Strażacy apelują: Wypalanie traw jest niebezpieczne, nieopłacalne, szkodliwe i karalne!
Mimo szerokiej akcji informacyjnej i apeli strażaków wraz z nadejściem wiosny rośnie liczba pożarów traw i nieużytków. – Tylko wczoraj zastępy straży pożarnej w naszym powiecie wyjeżdżały kilkanaście razy do takich pożarów. Przypominamy, że pożary traw niosą ze sobą wielkie niebezpieczeństwo i bardzo często olbrzymie straty materialne – podkreślał kpt. Sylwester Kochanowicz, oficer prasowy PSP w Sandomierzu.
Ustawa o ochronie przyrody i ustawa o lasach zabrania wypalania traw na łąkach, pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Sprawcy podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, od roku do 10 lat więzienia.
Strażacy zwracają się z prośba i apelem o nie wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków oraz starych traw zalegających przy drogach i przydomowych terenach. Wskutek pożaru nie tylko giną drobne zwierzęta i pożyteczne owady, ale wysoka temperatura powoduje zniszczenie gleby.
Pożary traw staja się wiosenna plagą 112 Sandomierz – Chciałbym zaznaczyć, że w wielu przypadkach pożary traw są skutkiem nie przestrzegania „Wymogów dobrej kultury rolnej”. Jako straż jesteśmy zobligowani do przesyłania do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa współrzędnych miejsc, gdzie taki pożar zaistniał, co później weryfikowane jest z danymi obszarów wobec, których zostały przyznane dopłaty dla rolników. W wielu przypadkach rolnicy mogą utracić takie dopłaty lub zostaną one pomniejszone – dodaje strażak.
Wedle statystyk straży pożarnej w ubiegłym roku strażacy wyjeżdżali łącznie do ponad 36 tys. pożarów traw, najwięcej przypada ich na miesiące marzec i kwiecień. W ubiegłym roku w takich pożarach życie straciło 6 osób. Straty spowodowane pożarami traw i nieużytków oraz ich następstwa wyceniono na blisko 9 mln złotych.
Pożary traw niszczą ekosystem 112 Sandomierz - Pożary traw na nieużytkach, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują dużą liczbę strażaków i zasobów ratowniczych. Strażacy, zaangażowani w gaszenie pożarów traw na łąkach i nieużytkach, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw nie dojadą na czas tam, gdzie są bardzo potrzebni – podkreśla oficer prasowy sandomierskiej straży.
Jednocześnie strażak informuje jak należy się zachować, gdy zauważymy taki pożar. – Najpierw zaalarmujmy o tym odpowiednie służby dzwoniąc pod numer 998 lub 112. Nie starajmy się gasić takiego pożaru, gdyż są one bardzo niebezpieczne i mogą zagrażać naszemu życiu. Sprawdźmy tylko czy czyjeś życie nie jest zagrożone w wyniku ognia. Front takiego pożar bardzo często zmienia kierunek i może się zdarzyć, że nie zdołamy uciec. Ważną rzeczą jest poinformować strażaków o dokładnej lokalizacji zdarzenia. Często taki pożar jest w miejscu, gdzie trudno jest dojechać. Podajmy więc punkt odniesienia i zachowajmy ostrożność. Ważne także abyśmy uwrażliwiali innych na szkodliwość wypalania traw i zapobiegali takim praktykom – podsumowuje kpt. Sylwester Kochanowicz.