Dary przynoszą nie tylko tarnobrzeżanie, ale również mieszkańcy innych miejscowości. - Szkoda, że chcąc pomóc naszym rodakom ze Wschodu, muszę przywozić dary do Tarnobrzegu - stwierdziła mieszkanka Sandomierza.
Kobieta odpowiedziała bowiem na apel Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 im. kard. Stefana Wyszyńskiego oraz parafii pw. św. Barbary w Tarnobrzegu, które organizują kolejną zbiórkę darów, tym razem dla Przedszkola „Ziarenko” w Jasieniowcach na Ukrainie. Placówkę prowadzą siostry ze Zgromadzenia Córek Bożej Miłości, pracujące przy rzymsko-katolickiej parafii Wniebowzięcia NMP w Złoczowie. Utrzymują ją z dotacji parafialnej oraz skromnych pieniędzy przekazywanych przez rodziców dzieci, o ile mogą sobie na to pozwolić.
- Odzew na poprzednią akcję był dla nas ogromnym, pozytywnym zaskoczeniem. Nie spodziewaliśmy się takiej życzliwości i ofiarności - mówi Marcin Pilarski, dyrektor ZSP. - Dlatego postanowiliśmy iść za ciosem.
Dary złożone podczas poprzedniej zbiórki trafiły w listopadzie ubiegłego roku do parafii oraz prowadzonej przez nią sobotnio-niedzielnej szkoły polskiej. Prezydent Tarnobrzega przekazał dla jej uczniów ładne, nowiutkie plecaki. Podczas obecnej akcji, organizatorzy zwracają się z prośbą o ofiarowanie przede wszystkim żywności z dłuższym terminem przydatności do spożycia, czyli różnego rodzaju konserw, makaronów, mąki, kaszy, ryżu, cukru oraz słodyczy, które szczególnie cieszą dzieci. Ponadto wśród najpotrzebniejszych rzeczy dla przedszkola są także chemia gospodarcza oraz środki czystości w tym do higieny osobistej, czyli proszki, płyny, szampony, pasty do zębów, mydła. - Dla sióstr nasza pomoc jest ogromnym wsparciem, gdyż nie ma co ukrywać, Jasieniowce, jak wiele małych miejscowości na Ukrainie, do bogatych nie należą.
Do przedszkola uczęszcza ponad dwadzieścia dzieci w wieku od 2 do 5 lat. Placówka mieści się w domu ofiarowanym siostrom przez mieszkankę miejscowości, która zastrzegła, że ma w nim mieścić się ochronka dla najmłodszych.
Przytulne wnętrze Archiwum ZSP nr 1
Współpraca tarnobrzeskiej szkoły oraz parafii z siostrami z Jasieniowic rozpoczęła się we wrześniu ubiegłego roku, a zainicjował ją dyr. Marcin Pilarski, od lat utrzymujący kontakty ze złoczowską parafią. - Będąc dyrektorem RCEZ w Nisku zawoziłem tam różnego rodzaju dary, w tym m.in. odzież. Zainteresowanie Ukrainą było prostą konsekwencją podejmowania nauki w niżańskiej szkole przez coraz liczniejszą grupę młodzieży z byłych Kresów Wschodnich. Problemy z jakimi borykają się mieszkańcy tamtych rejonów stały się nam znacznie bliższe i bardziej dostrzegalne. Przychodząc do Tarnobrzegu chciałem kontynuować tę działalność charytatywną. Dlatego już jesienią zorganizowaliśmy wspólnie z parafią zbiórkę darów. I w tym miejscu chciałbym złożyć ogromne podziękowanie ks. prał. Stanisławowi Barowi za jego niewypowiedzianą życzliwość. Podczas owej listopadowej wizyty w Złoczowie poznaliśmy siostry prowadzące Przedszkole „Ziarenko”, które opowiedziały o swoich radościach i troskach. Wtedy też zrodził się pomysł pomocy dla ochronki.
Obecną wielką akcję zbiórki, poprzedziły nieco mniejsze inicjatywy, jak choćby sprzedaż orzechów zebranych przez siostry z Jasieniowic. Piętnaście kilogramów orzechów zostało popaczkowanych, a następnie rozprowadzonych wśród nauczycieli, rodziców uczniów. Cały dochód - 500 zł - został przekazany na konto sióstr, które zakupią za nie figurę anioła. - Anioł stanie przy wejściu do przedszkola, by witać przychodzące dzieci. To było takie małe, a zarazem wielkie marzenie sióstr oraz ich podopiecznych - dodaje Marcin Pilarski.
Organizowane akcje mają przede wszystkim pomóc wiernym ze złoczowskiej parafii, ale także wychowawczo wpływać na uczniów „Prymasówki”. - Szkoła ma bowiem nie tylko przekazywać wiedzę. Jej powinnością jest w równiej mierze wychowywanie, kształtowanie prostego, moralnego kręgosłupa, uwrażliwianie na innych ludzi. Wiele informacji poznanych w szkole z głowy wcześniej czy później ulotni się, ale to co zostanie ukształtowane we wnętrzu takiego młodego człowieka, choćby np. typowo chrześcijańskie miłosierne spojrzenie na bliźniego, pozostanie na całe życie. I dla takiej osoby nie będzie miało znaczenia, czy ten drugi człowiek ma jasną czy ciemną karnację, czy mówi w jego ojczystym języku, jakiej jest narodowości. To zawsze będzie jego bliźni, tak jak uczy tego Jezus Chrystus. I bardzo się cieszę, że na te kwestie obecny nasz dyrektor kładzie tak duży nacisk - podkreśla ks. Augustyn Łyko.
Plac zabaw przedszkola Archiwum ZSP nr 1
Atmosferę życzliwości i ciepłego podejścia odczuwają również uczniowie pochodzący z Ukrainy, którzy podjęli naukę w tarnobrzeskiej „Prymasówce” we wrześniu ubiegłego roku. Ujęci bezpośredniością i serdecznością katechetów - ks. Augustyna Łyko oraz ks. Pawła Dobrowolskiego, mimo, iż niektórzy z nich są wyznania prawosławnego, zdecydowanie zadeklarowali chęć uczęszczania na lekcje religii. Nie kryją również wdzięczności za pomoc ofiarowaną ich rodakom mieszkającym na Ukrainie, z którą spieszą ich koledzy, nauczyciele i mieszkańcy Tarnobrzega.