Niemiecka firma Dreher buduje jedną z najnowocześniejszych w Europie wytwórni soków jabłkowych. Pierwsze soki typu NFC popłyną już z tegorocznych jabłek.
- To bardzo ważna inwestycja na którą nasi rolnicy czekali bardzo długo. Od lat szukaliśmy sposobu, aby nie tylko produkować, ale wreszcie przerabiać nasze owoce na miejscu. Niemiecki właściciel zainwestuje blisko 30 mln euro w bardzo nowoczesną i ekologiczną fabrykę wytwarzającą sok z jabłek - poinformował Marek Jońca, Burmistrz miasta i gminy Koprzywnica.
Dzięki pomocy samorządu inwestor bardzo szybko uporał się ze sprawami administracyjnymi, wykupił od osób prywatnych sześciohektarowy teren i ruszył z pracami budowlanymi. Fabryka powstanie przy drodze krajowej 79 oraz przy tworzonej mini obwodnicy miasteczka. - Pamiętam, jak podczas pierwszej wizyty, a było to w maju, właścicielowi firmy pokazaliśmy naszą okolicę z perspektywy wału wiślanego, był zachwycony kwitnącymi sadami. Odpowiednie miejsce oraz pomoc w sprawach administracyjnych w realizacji inwestycji były jednym z powodów, że właściciel firmy wybrał właśnie Koprzywnicę - dodaje Marek Jońca.
Koprzywnickie jabłka ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Ponieważ jesteśmy związani z ziemią sandomierską, dlatego byliśmy bardziej przychylni na to miejsce. O wyborze Koprzywnicy zdecydowała także odpowiednia działka i fakt, że wokół są sady. Poza tym, jabłko z okolic Sandomierza ma lepsze walory smakowe i bardziej nadaje się do produkcji soków niż owoce z innych regionów Polski - wyjaśnił Robert Pierściński, przedstawiciel inwestora.
Od kilku miesięcy na miejscu budowy prace trwają pełną parą. Zakład będzie miał powierzchnię kilku tysięcy metrów kwadratowych. Na jego potrzeby wybudowana zostanie oczyszczalnia ścieków. Będzie to największy zakład soków NFC w Polsce. Sok NFC (z ang. Not From Concentrate) oznacza, że będą to soki wyprodukowane przez tłoczenie lub wyciskanie z owoców, a nie powstałe z koncentratu jabłkowego.
Powstaje przetwórnia owoców ks. Tomasz Lis /Foto Gość Pierwszy sok ma popłynąć już z tegorocznych jabłek. - Taka inwestycja to wielka szansa dla naszej miejscowości. Po pierwsze, to dobrodziejstwo dla sadowników, którzy znajdą tutaj zbyt dla swoich owoców. To także szansa na zatrudnienie dla mieszkańców. Według założeń zakład będzie zatrudniał około 40 osób, a w sezonie będzie mogło znaleźć w nim pracę dodatkowo 80 osób - wylicza burmistrz Koprzywnicy. - Na początek w zakładzie będzie przerabianych 600 ton jabłek dziennie, zaś docelowo, po okresie rozruchu, za około 2 lata, mamy nadzieję na przerób około tysiąca ton jabłek dziennie, zaś w całym sezonie około 100 tys. ton. Dlatego zamierzamy ściśle współpracować z sadownikami, w kolejnym etapie rozwoju zakładu również sugerować im wprowadzanie odmian dostosowanych do naszej produkcji i uprawę jabłek ekologicznych - poinformował Robert Pierściński. Dreher nie planuje zawierania umów kontraktacyjnych z dostawcami, chce kupować owoce bezpośrednio od rolników i korzystać z punktów skupu.
Sandomierskie sady ks. Tomasz Lis /Foto Gość Powstająca fabryka soków z pewnością wpłynie na sytuację sadowników w całej okolicy. Sadownicy liczą na wzrost zapotrzebowania na jabłka i spodziewają się lekkiego wzrostu cen. - Do tej pory jabłka przemysłowe były w śmiesznie niskich cenach. Często nieopłacalny był ich zbiór. Mamy nadzieję, że ten zakład sprawi wzrost konkurencji z istniejącymi w okolicy przetwórniami jabłek. Sami oczywiście jesteśmy gotowi do zmiany naszych nasadzeń i przystosowania odmian do produkcji soków - podkreślał pan Krzysztof, sadownik z Samborca.
- Budowa zakładu zakłada także, kolejne inwestycje towarzyszące, które mogą dobrze wpłynąć na rozwój przemysłu przetwórczego w naszej gminie. W planach oświatowych jest także utworzenie szkoły zawodowej o profilu rolno-przetwórczym - dodaje Marek Jońca, Burmistrz Koprzywnicy.
Większość soku, który popłynie z koprzywnickiej wytwórni ma być sprzedawana na rynki zagraniczne, między innymi do Stanów Zjednoczonych dla koncernu Coca Cola.