Dziś popołudniu w zakładach wytwarzających półprodukty z aluminium wybuchł pożar. Ucierpiał jeden ze strażaków biorących udział w akcji jego gaszenia.
W Gorzycach, w fabryce, w której wytapiane są półprodukty aluminiowe, w godzinach popołudniowych wybuch pożar.
Jak poinformował mł. bryg. Jacek Widuch, rzecznik tarnobrzeskiej Straży Pożarnej, ogień stanowił zagrożenia dla całego zakładu, ale został sprawnie ugaszony.
- Informacja o zdarzeniu dotarła do nas o 16.20. Oficer dyżurujący zadysponował natychmiast do akcji miejscową jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej oraz zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Tarnobrzega. Na miejscu okazało się, że pali się konstrukcja podtrzymująca przewody elektryczne znajdujące się na sporej wysokości. Pożar nie był znacznych rozmiarów, ale utrudnieniem było jego umiejscowienie i to, że w zakładzie tym wytapiane jest aluminium, a więc są tam piece pod dużą temperaturą. Te czynniki uniemożliwiły podawanie wody i wymogły użycie proszku gaśniczego - mówi J. Widuch.
Do pomocy zostały wezwane jednostki straży pożarnej ze Stalowej Woli i Mielca z agregatami proszkotwórczymi oraz specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Nowej Sarzyny. W związku z trudnymi warunkami i zadymieniem w hali została wezwana także do pomocy jednostka ze sprzętem ochrony dróg oddechowych z Łańcuta.
- W pożarze nie ucierpiał nikt z pracowników zakładu, choć 11 osób pracujących na tej hali musiało zostać ewakuowanych. Niestety, podczas akcji jeden ze strażaków miał wypadek i doznał obrażeń ciała. Udzielona mu została pierwsza pomoc i wezwano śmigłowiec ratownictwa medycznego, który odtransportował go do szpitala specjalistycznego - wyjaśnia rzecznik PSP w Tarnobrzegu. - Obecnie na miejscu trwa dogaszanie pożaru. W sumie w akcji wzięło udział 13 zastępów Straży Pożarnej i pracowało 48 strażaków
Na razie przyczyna pożaru nie jest znana.