- Praca nie jest łatwa, jak to z ludźmi. Bywa różnie. Trzeba być elastycznym i wyrozumiałym - podkreśla służąca mieszkańcom Gorzyc Anna Kozieł.
W tym roku Święto Sołtysa obchodzono w gminie Gorzyce po raz pierwszy.
- Współpraca z sołtysami układa się bardzo dobrze. To naprawdę wspaniali ludzie. Bardzo rzetelnie wykonują trudne przecież obowiązki. Najczęściej rozwiązują sprawy bieżące swoich miejscowości. Przede wszystkim dotyczą one stanu lokalnych dróg, chodników, czy odśnieżania w zimie - wylicza Lucyna Matyka, zastępca wójta gminy Gorzyce.
Święto Sołtysa
Anna Kozieł jest sołtysem w Gorzycach
Andrzej Capiga /Foto Gość
Marian Kopyto, nieprzerwanie od 37 lat, jest sołtysem we Wrzawach (ponad 500 gospodarstw).
- Przez cały ten czas Wrzawy zmieniły się nie do poznania: z tonącej w błocie i pokrytej strzechą wioski stały się nowoczesną miejscowością z domem kultury, szkołą, asfaltowymi drogami, gazem, wodą z wodociągów, telefonami i internetem. Została tylko kanalizacja. W tym roku zaczynamy ją budować - mówi pan Marian.
Sołtysem w samych Gorzycach jest natomiast kobieta, Anna Kozieł.
Święto Sołtysa
W gminie Gorzyce jest ich ośmiu
Andrzej Capiga /Foto Gość
- Jestem sołtysem dopiero pierwszą kadencję. Praca nie jest łatwa, jak to z ludźmi. Bywa różnie. Trzeba być elastycznym i wyrozumiałym. Jako kobiecie jest mi trochę trudniej, bo mam jeszcze sporo rodzinnych obowiązków. Czasami trudno wszystko pogodzić - zwierza się sympatyczna pani sołtys.
W świetlicy strażackiej remizy dyplomy i słodkie prezenty z rąk Lucyny Matyki otrzymało ośmiu sołtysów, w tym dwie kobiety: Anna Kozieł, Anna Wicińska, Henryk Matyka, Józef Turbiarz, Wiesław Biskup, Jerzy Stachula, Marian Kopyto i Marian Chmura. Gratulowali także przewodniczący Rady Gminy Gorzyce Krzysztof Maruszak oraz starosta tarnobrzeski Paweł Bartoszek.