Od dziś wszystkie bramy Huty „Stalowa Wola S.A., pilnie dotychczas strzeżone, zostały otwarte.
Miasto kupiło bowiem od spółki część jej wewnętrznych dróg oraz gruntów, na których zamierza inwestować. 65 działających tutaj firm nie musi już wnosić na rzecz huty opłat za wjazd lub wejście na jej teren, które nierzadko były wielokrotnie większe niż podatku od nieruchomości uiszczanego dla miasta.
- Była to sytuacja nienormalna, której rozwiązania nikt do tej pory nie próbował się podjąć - powiedział prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nabereżny.
-Cieszę się, iż jadąc do swojego zakładu, który jest za hutą, nie będą już musiał trzy razy zatrzymywać się do kontroli - dodał przewodniczący Rady Miejskiej Stalowej Woli Stanisław Sobieraj.
Otwarcie bram ma korzystnie wpłynąć na gospodarczy rozwój hutniczej strefy, która zajmuję obszar dorównujący wielkością samemu miastu. Tylko lokalny samorząd zainwestuje tutaj, do 2019 r., 52 mln zł., budując między innymi drogę za 13 mln zł. Zagospodarowana będzie też, znalazł się bowiem nabywca, hala Zakładów Mechanicznych (wybudowana w 1937 r.) o powierzchni 25 tys. m. kw.
Otwarta huta
Miasto przejęło też byłą siedzibę dyrekcji huty
Andrzej Capiga /Foto Gość
Na razie, przez następne kilka tygodni, na przejętych od huty drogach miasto przeprowadzi prace porządkowej i załata dziury. Będzie to kosztować ok. 30 tys. zł. Już natomiast postawiono nowe znaki drogowe i ograniczono prędkość do 30 km/godz.