Słynny i dobrze znany pokoleniom tarnobrzeżan dzikowski miś ma swój pokój. Zamek Tarnowskich zyskał kolejną zrekonstruowaną salę - pokój myśliwski, gdzie stanął dzikowski niedźwiedź.
Krok po kroku dawna siedziba rodu Tarnowskich w Dzikowie, a obecnie Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega, odzyskuje niegdysiejsze urządzenie wnętrz. Dla zwiedzających oddane zostały klatka schodowa, korytarz pierwszego piętra oraz słynny pokój myśliwski zwany zbrojownią.
– Kiedy zrodziła się myśl zagospodarowania tej sali, doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że musi ona przypominać swoim klimatem i charakterem pokój z okresu przedwojennego. Szczęśliwie dysponowaliśmy zdjęciami, wprawdzie z 1917 r., niemniej uznaliśmy, że najsensowniejszym rozwiązaniem będzie oparcie się o nie. Problem stanowił jednak brak eksponatów, które kiedyś stanowiły wyposażenie pomieszczenia. W naszych zbiorach zachowało się zaledwie ok. 20 spośród 200 autentycznych przedwojennych trofeów myśliwskich – wyjaśnia dr hab. Tadeusz Zych, dyrektor tarnobrzeskiego muzeum. – Wówczas spotkałem osobę, bez której dzisiejsza uroczystość nie doszłaby do skutku – Jana Czuba, prezesa Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego. Zwróciłem się do niego o pomoc w stworzeniu nowej kolekcji, która znalazłaby się w rekonstruowanym pokoju myśliwskim.
Myśliwi tarnobrzescy i z okolicznych kół odpowiedzieli na prośbę dyrektora muzeum i, przekazując swoje pamiątki, sprawili, że dzisiejszy pokój myśliwski stanowi niemal bliźniacze odbicie tego z 1917 roku.
– Zebraliśmy trofea i przekazaliśmy je do muzeum jako dorobek naszego tarnobrzeskiego łowiectwa. Jednym z pierwszych, którzy zareagowali na prośbę Tadeusza Zycha, był wieloletni myśliwy Marek Józef Bień, który, niestety, nie doczekał tego dnia – zaznaczył Jan Czub.
Jan Czub przekazał oryginalną skórę rysia pochodzącą z zamku Marta Woynarowska /Foto Gość Tadeuszowi Zychowi i wszystkim osobom zaangażowanym w remont zamku i urządzenie pokoju myśliwskiego podziękowała Rosabelle Tarnowska, występująca w podwójnej roli – wiceprezesa Związku Rodu Tarnowskich oraz reprezentantki swego ojca Jana A. Tarnowskiego.
– Każdy powrót do Dzikowa jest dla mnie przeżyciem nie tylko dlatego, że przez wieki był on naszym domem rodzinnym, jesteśmy bowiem świadkami remontu i adaptacji tego miejsca na muzeum. Jestem dumna i wzruszona, że mogę zastąpić mojego tatę i reprezentować rodzinę. Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim, którzy podjęli i kontynuują wolę mego dziadka Artura Tarnowskiego oraz mojego ojca, a także pragnienia mieszkańców Tarnobrzega – mówiła Rosabelle Tarnowska. – Każdy kolejny krok w tym kierunku jest okazją do wzbogacenia oraz rozwoju kultury i turystyki w mieście.
Obok pokoju myśliwskiego zwiedzający mogą podziwiać zabytkową klatkę schodową, część korytarza pierwszego piętra oraz gabinet Mariana Ruzamskiego, w którym prezentowana jest część jego najlepszych prac, w tym odkryte przez paroma laty rysunkowe akty.