W ciągu ośmiu godzin przepłynął pięć kilometrów po dnie Hańczy – najgłębszego jeziora w Polsce. Jako pierwszy na świecie.
Sebastian Marczewski, mieszkaniec Stalowej Woli, w 2008 r. był dowódcą plutonu w jednostce wojskowej w Nisku. Wtedy postanowił, że sprawdzi się jako żołnierz na prawdziwym polu walki, na pierwszej linii frontu. Rok później, w kwietniu, wyleciał na misję do Afganistanu. Stacjonował w najmniejszej bazie, schowanej wysoko w górach, na całkowitym odludziu. Został dowódcą drużyny bojowej. Brał udział w różnego rodzaju bojowych akcjach, konwojował pojazdy z humanitarną pomocą oraz sprawdzał te, które mogły przewozić materiały wybuchowe lub ludzi podejrzanych o kontakt z talibami. Podczas jednej z takich akcji został poważnie ranny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.