Bagnet czarnoprochowego karabinu pozyskali od francuskiego rolnika, który używał go do prac w gospodarstwie…
Podkarpackie Stowarzyszenie Poszukiwaczy „Ocalić od Zapomnienia” zrzesza ludzi, dla których pasją jest historia, pragnienie nie tylko jej poznania, ale też ocalenia od zapomnienia.
- Stowarzyszenie zarejestrowane jest wprawdzie w Stalowej Woli, ale działa na terenie całego północnego Podkarpacia, także w Mielcu i Jeżowem - mówi Łukasz Krawiec, członek stowarzyszenia.
Poszukiwacze mogą się już pochwalić znacznymi osiągnięciami. Wydobyli między innymi szczątki bombowca B- 25 oraz rakietę V2. Współpracują z archeologami przy ekshumacjach, a niedawno uczestniczyli w poszukiwaniu śladów zbrodni NKWD w Jastkowicach.
Ocalić od zapomniania
Pruskie hełmy z I wojny światowej
Andrzej Capiga /Foto Gość
Bardzo chętnie biorą też udział w wystawach. Ostatnia taka odbyła się w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Stalowej Woli im. gen. Wł. Sikorskiego.
- Prezentowane przez nas dziś eksponaty w części są wyrwane z ziemi, w części pozyskane na różnych giełdach staroci, ale są wśród nich także darowizny od prywatnych osób - dodaje Grzegorz Tyburski, poszukiwacz staroci.
Do najstarszych i najcenniejszych eksponatów prezentowanych na wystawie członkowie stowarzyszenia zaliczają między innymi rosyjską saszkę - szablę z 1910 r., polski bagnet z 1929 r. czy szablę wojsk kozackich z okresu I wojny światowej.
- Na szczególną uwagę zasługuje zaś bagnet z czarnoprochowego francuskiego karabinu z XIX w., pozyskany we Francji od rolnika, który używał go w pracach w gospodarstwie - przypomina pan Łukasz.
Ocalić od zapomnienia
Niektórych interesuje artyleria
Andrzej Capiga /Foto Gość
- Każdy z nas ceni sobie inny okres z dziejów historii. Jeden z kolegów na przykład ma spory zbiór pruskich hełmów z okresu I wojny światowej. Konikiem innych jest artyleria - zauważa pan Grzegorz.