3m 40s

Małżeńskie Oskary

Pół wieku temu trzy siostry, mieszkanki Ostrowca Świętokrzyskiego w jednym tygodniu tego samego roku wyszły za mąż. Teraz obchodziły złote gody.

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

|

24.01.2017 19:29GOSC.PL

dodane 24.01.2017 19:29
0

Wspólny jubileusz

Jak mówią jubilaci, codzienność małżeńskiego życia wcale nie przysypała kurzem ich miłości. Nie brakowało także niełatwych dni we wspólnym życiu, jednak każde z nich podaje podobną receptę na udane życie w małżeństwie.

- Najważniejsze jest pielęgnowanie miłości, nie wolno pozwolić, by poszarzała. Kolejna tajemnica to wzajemne zrozumienie i wybaczanie nawet najdrobniejszych przewinień. Oczywiście, że nie da się bezstresowo i bez kłopotów przeżyć małżeństwa, ale jeśli nauczymy się sobie wzajemnie przebaczać, to jest to duży sukces i prognoza na dobre wspólne życie - podpowiada pani Barbara.

Małżeńskie Oskary   Jubileusz w Urzędzie Miasta Agnieszka Batóg - Jest czymś oczywistym, że potrzebny jest także wzajemny szacunek, tolerancja wobec własnych charakterów i duża wzajemna opiekuńczość. Wraz z małżeństwem dojrzewa także i miłość. Najpierw jest wzajemna fascynacja, słynne motyle w brzuchu, potem przychodzą na świat dzieci i dochodzi miłość rodzicielska, która nie może zamazać tej małżeńskiej. Potrzeba także wzajemnego dopasowania swoich charakterów, kompromisu i tolerancji, by słabe strony nie przygaszały miłości. Trzeba odnawiać nieustannie tę miłość i nie pozwalać, aby jej przybywało lat tak jak nam - dodaje z uśmiechem pani Urszula.

- Nie tylko nasze śluby były w jednym czasie, ale proszę sobie wyobrazić, że także nasze dzieci przychodziły na świat w tych samych latach - zdradza pani Barbara.

U państwa Rycombel pierworodny był syn Piotr, w tym samym roku w rodzinie Warychów urodził się Paweł. Po sześciu latach siostry znów mogły się cieszyć z daru macierzyństwa. Tym razem u Basi na świat przyszła córka Marta, zaś u Urszuli - kolejny syn Tomasz. W Holandii pani Ewa wraz z Johannesem doczekali się córki Sylwii i syna Edwina.

Małżeńskie Oskary   Pamiątkowe tablo przygotowały dla jubilatów dzieci i wnuki ks. Tomasz Lis /Foto Gość Na wspólnych złotych godach spotkały się całe rodziny trzech sióstr, by wspólnie świętować małżeńskie jubileusze.

- Wszyscy już jesteśmy szczęśliwymi dziadkami i czekamy na prawnuki. Podczas jubileuszowego przyjęcia szczególnie było miło popatrzeć na nasze wnuczęta. Ci z Polski nie znali tych z Holandii, więc tym bardziej było to miłe spotkanie. To właśnie od wnucząt dostaliśmy wspólne zdjęcie trzech sióstr ze ślubnego kobierca - dodaje pani Barbara.

Także w ostrowieckim urzędzie stanu cywilnego świętowały wspólnie.

- Poprosiłyśmy prezydenta miasta, aby w naszym jubileuszu mogła uczestniczyć także trzecia siostra z Holandii, która przez lata bardzo mocno angażowała się w pomoc dla miejscowych szpitali i domów troszczących się o osoby potrzebujące. Oczywiście pan prezydent się zgodził i przygotowano wspaniałą uroczystość. Otrzymaliśmy medale od prezydenta RP Andrzeja Dudy i wspaniałe statuetki od Jarosława Górczyńskiego, prezydenta naszego miasta. Wspólnie nazwaliśmy je małżeńskimi Oskarami - dodaje z uśmiechem pani Urszula.

Małżeńskie Oskary   Jubilaci otrzymali pamiątkowe statuetki, które nazwali „małżeńskie oskary”. ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją, aby jednego dnia tak piękny jubileusz obchodziły trzy rodzone siostry - mówi prezydent Jarosław Górczyński. - To wyjątkowe chwile, które celebrujemy z należytym pietyzmem. Pozwalają one docenić ludzką miłość realizowaną w konkretnej rodzinie. Takie osoby stają się pięknymi przykładami, że miłość może trwać niezmiennie pomimo przeżywanych pięknych i trudnych chwil w życiu. Jest to szczególnie ważne w tych czasach, kiedy wiele małżeństw się rozpada, a w naszym mieście niestety dotyczy to znacznej części zawieranych związków - przyznał prezydent Górczyński.

2 / 2
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5