Lepią bałwana, pływają na basenie, wspinają się na ściance, a nawet pieką własną pizzę. Po prostu zimowa laba.
„Kulig zabaw” w Miejskim Domu Kultury to moc imprez, które mają urozmaić dzieciom zimowe ferie.
- Dzięki zimowym zabawom maluchy będą mogły nawiązać nowe znajomości, zwiedzić od kuchni zabytkowy Miejski Dom Kultury czy też odkryć w sobie pasje do teatru, tańca i plastyki - powiedział dyrektor MDK Marek Gruchota.
Zimowe ferie
Dzieci przygotowały laurki dla babci i dziadka
Andrzej Capiga /Foto Gość
Około 80 dzieci w wieku od 6 do 13 lat zostało podzielonych na dwie grupy: pomarańczową i zieloną. Każda, z pomocą kilkunastu instruktorów, realizuje swój wakacyjny program. Dzieci są pod opieką od godz. 9 (seans bajkowy) do 14. Te które chcą zostać dłużej, mogą uczestniczyć w warsztatach teatralnych, tanecznych i plastyczno - technicznych. Przygotowany podczas tych warsztatów spektakl zostanie wystawiony w ostatnim dniu ferii.
Zimowe ferie
Przygotowanie własnej pizzy to wielka frajda
Andrzej Capiga /Foto Gość
Atrakcji jest naprawdę dużo. Dzieciaki się nie nudzą. Były już zabawy na śniegu: rzucanie śnieżkami, lepienie bałwana. Są zajęcia na basenie, plastyczne. W przyszłym tygodniu wyjeżdżamy do stadniny koni w Żabnie. Będzie zabawa na śniegu plus poznawanie pracy z końmi. Wybieramy się też na ściankę wspinaczkową do klasztoru w Rozwadowie. Odbędą się również warsztaty z modelowania balonów, rękodzielnicze. Dzieciaki będą też przygotowywać dla siebie słodkości - wylicza Izabela Wrzosek, animator MDK w Stalowej Woli.
Zimowe ferie
Bartek wcina przez siebie zrobioną pizzę
Andrzej Capiga /Foto Gość
Dochodzi południe. Grupa pomarańczowa wychodzi na basen. Zieloni zaś zajmują miejsce przy długim stole pełnym kolorowego papieru, nożyczek i kleju. Będą wykonywać laurki z okazji Dnia Babci i Dziadka. Wręczą je jutro podczas karnawałowego balu.
- Zrobię różne zwierzątka, koty psy. Takie jakie są u babci na wsi. Ale nie wiem czy obie babcie będą na balu. Jedna na pewno - mówi Martyna. - Półkolonie bardzo mi się podobają. Chodzą tutaj już od kilku lat. Robimy różne ciekawe rzeczy - dodaje Julka. - Mnie najbardziej podobał się basen - dorzuca Lena. Sara czeka na wyjście na pizzę. - Chętnie nauczę się ją robić - zapewnia.
Zimowe ferie
Można też było zjechać na snowtubie
Andrzej Capiga /Foto Gość
Dziś w planie było właśnie wyjście do pizzerii „Rustica”. Dzieci, korzystając z przygotowanych składników, same decydowały jaką pizzę upieką. Radości było co nie miara, a wyjęta z pieca własna pizza smakowała wyśmienicie. - Moja była bardzo bogata. Oprócz sera dodałem jeszcze salami, szynkę i kurczaka - mówi Bartek, zajadając ogromny kawałek.