Trzy gimnazja połączone ze szkołami podstawowymi to główne zmiany w tarnobrzeskiej sieci szkolnej.
Najpierw dyrektorzy wszystkich typów szkół podległych miastu, później zaś radni zapoznali się z propozycjami zmian w tarnobrzeskiej oświacie, które przedstawili Jolanta Kociuba, naczelnik Wydziału Edukacji, Promocji i Kultury Urzędu Miasta oraz Andrzej Rzeszut, reprezentujący firmę Vulcan. Vulcan Razem dla Lepszej Oświaty na zlecenia tarnobrzeskiego magistratu opracowała koncepcję reorganizacji sieci szkół w związku z rządową reformą oświatową, której sztandarowym punktem jest likwidacja gimnazjów.
Po przedstawieniu analiz statystycznych i demograficznych, które dla Tarnobrzega są wysoce niekorzystne, do 2030 r., jak wynika z prognoz, do miejscowych szkół będzie uczęszczać o 2 tys. mniej uczniów, przyszedł czas na szczegóły. Według przedstawionego wariantu zakładane jest połączenie Gimnazjum nr 1 ze Szkołą Podstawową nr 3, Gimnazjum nr 2 ze Szkołą Podstawową nr 4 i Gimnazjum nr 3 ze Szkołą Podstawową nr 10. Ponadto przewiduje się stopniowe przenoszenie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2, czyli popularnego „Rolnika” do jednego z budynków zajmowanego obecnie przez Gimnazjum nr 1. – Istnieje bowiem możliwość odcięcia części budynku, tak by uczniowie obu funkcjonujących tu placówek mieli zapewniony spokój – wyjaśnił Andrzej Rzeszut. W przyszłości niewykluczona jest także przeprowadzka Zespołu Szkół Specjalnych, który obecnie dzieli gmach ze SP nr 10, do budynków Gimnazjum nr 2, przy ul. Kopernika. Być może powstanie tam w przyszłości szkoła integracyjna, gdyż, jak podkreśliła Jolanta Kociuba, obiekt spełnia kryteria techniczne, a po koniecznych modernizacjach, stanowiłby idealne miejsce na tego typu placówkę.
Andrzej Rzeszut podkreślał, iż w dłuższej perspektywie czasowej, należałoby koncentrować naukę w SP nr 10, dysponującej dużą liczbą sal, gdyż niewykluczone jest, iż w przyszłości konieczna okaże się likwidacja jednej ze szkół podstawowych.
Najbardziej przykry los czeka budynek obecnego Gimnazjum nr 3, który po ostatecznej likwidacji szkoły, po roku szkolnym 2018/2019, przestałby pełnić funkcję oświatową. Ponadto, na co zwróciła uwagę naczelnik Wydziału Edukacji, jego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Najkrócej rzecz ujmując obiekt najprawdopodobniej zostałby przeznaczony do wyburzenia. Tereny przy ul. Dekutowskiego, atrakcyjnie położone w centrum miasta, od jakiegoś czasu budzą zainteresowanie potencjalnych inwestorów. Sprawa sprzedaży terenów, na których stoi szkoła, nie jest nowa. Ogromne wzburzenie wśród nauczycieli, uczniów i ich rodziców w 2015 r. wywołał projekt planu zagospodarowania przestrzennego, który przewidywał przeznaczenie tego obszaru pod inwestycje.
Przygotowując proponowane zmiany firma Vulcan, zgodnie z sugestiami urzędu, starała się minimalizować skutki społeczne, czyli inaczej mówiąc maksymalnie ograniczyć potencjalne zwolnienia wśród nauczycieli. Niestety przykra wiadomość czeka pracowników administracyjnych, wśród których nie obędzie się bez zwolnień.
Jak podkreśliła Jolanta Kociuba najtrudniejszych dla oświaty będzie najbliższych pięć lat, w czasie których wystąpią liczne skoki, zawirowania dotyczące przede wszystkim liczby uczniów.