O tym dlaczego warto kupić polskiego karpia na wigilijny stół mówi Wacław Szczoczarz.
Ks. Tomasz Lis: Jaki był ostatni rok w śródlądowej gospodarce rybackiej?
Wacław Szczoczarz: Miniony sezon hodowlany w tradycyjnych gospodarstwach rybackich uwarunkowany był kilkom czynnikami. Mieliśmy małą ilość kroczka (karp 2 letni) na wiosnę tego roku, co przy trzyletnim cyklu hodowlanym, już na początku sezonu rzutowało na ilość ryby handlowej (karp 3 letni) podczas jesiennych odłowów. Ponadto występowały lokalne braki wody, co także miało negatywny wpływ na końcowy efekt hodowlany. Tak więc karpi nie będzie więcej niż w ubiegłym roku i będą droższe o ok. 1 zł, co nie przeszkodzi sklepom wielkopowierzchniowym prowadzić okresowej sprzedaży w niskich promocyjnych cenach, jako zachęty do zakupów innych świątecznych produktów.
- Nie musimy się obawiać, ze braknie karpia przed świętami?
Według bardzo pobieżnych analiz w Polsce wyhodowano w 2016 roku ok. 19 tys. ton karpi handlowych, a w moim rodzinnym gospodarstwie rybackim w Rytwianach niecałe 100 ton. Myślę, że możemy być spokojni, dobrej świeżej ryby nie powinno zabraknąć.
Polskie karpie trafią na nasze stoły Archiwum prywatne
- Jak poznać polską rybę i co robić, by zachowała dobry smak aż do Wigilii?
W tym roku sprzedaż karpi ruszyła w połowie listopada, szczególnie w dużych sieciach sklepowych i to w promocyjnych cenach. Klienci kupują karpie i mrożą je z obawy, że przed Wigilią może ich zabraknąć, a także z racji niskiej ceny. Jednak zdecydowana większość klientów kupuje wigilijne karpie od 20 do 23 grudnia. Karp do karpia podobny, ale dla klienta najważniejsze są walory smakowe i zdrowotne kupowanej ryby. Po wyborny smak potrafią jechać ponad sto kilometrów, bezpośrednio do gospodarstwa rybackiego. Kupując żywe karpie w sklepach lub na targowicach, co podkreślam jest całkowicie zgodne z naszym prawem, zwracajmy uwagę na świadectwa pochodzenia ryb, czyli certyfikaty. Jeżeli karp od lat smakuje nam z konkretnego gospodarstwa, szukajmy certyfikatu tego gospodarstwa. Na ogół gospodarstwa rybackie sprzedają swoje ryby w tych samych miejscach. W bieżącym roku 48 gospodarstw rybackich, w tym moje gospodarstwo w Rytwianach, uzyskało certyfikat Kodeksu Dobrej Praktyki Rybackiej, gwarantujący dobrostan ryb podczas całego procesu hodowlanego i ich najwyższą jakość. Kodeks ten został wpisany na ministerialna listę kodeksów.
- Niemal co roku, jak bumerang, powraca sprawa dbania o karpie podczas transportu i handlu.
Karpie odławiane są na stawach ziemnych w październiku i do świąt Bożego Narodzenia czekają w wodnych magazynach, z których w basenach z natlenioną wodą przewożone są do sklepów. Ważne jest, aby nie „przydusić” karpia podczas sprzedaży, a może to nastąpić, gdy przetrzymujemy go w odtlenionej wodzie, ponieważ następuje wtedy zakwaszenie mięsa i pojawia się mulisty smak. Ponad 80 procent hodowanych w Polsce karpi kojarzonych z najwyższą jakością i wykwintnym smakiem. Tradycyjnie klientom sprzedawane są karpie żywe, uśmiercane w sklepie lub w domu klienta, co jest najlepszą gwarancją świeżości. Rybacy najlepiej wiedzą jak dbać o karpia i ma dokładamy starań, aby jego dobrostan zachowany był podczas transportu i podczas sprzedaży.
Karpia na świąteczne stoły nie zabraknie Archiwum prywatne
- Jakie są zalety polskiego karpia?
Ziemne hodowle karpiowe to oazy wodnej przyrody wysoko cenione przez ornitologów i przyrodników, w których karpie karmione na ogół ziarnami zbóż i przebywają cały sezon w warunkach zbliżonych do naturalnych w bardzo małym zagęszczeniu (średnio jeden karp na 10 tys. litrów wody). Mięso karpi zawiera łatwo przyswajalne białko (18/100g), witaminy z grupy B, nienasycone kwasy tłuszczowe n-3 i n-6 oraz minerały (wapń, fosfor, potas). Zawartość białka i aminokwasów w mięsie karpi są porównywalne do innych ryb morskich i słodkowodnych.
- Czy w tym roku polski karp pojedzie do Watykanu?
Już czwarty rok z rzędu, tuż przed Bożym Narodzeniem, Towarzystwo Promocji Ryb „Pan Karp” zabiera polskie ryby i przetwory rybne do Watykanu. Ryby, w tym głównie karpie, a także śledzie, dorsze i jesiotry trafią w tym roku do papieża Franciszka. Zapowiedział on już, że z pomocą instytucji Jałmużnika Papieskiego, dary polskich rybaków trafią do bezdomnych, którzy otoczeni są opieką przy Watykanie w noclegowni pod nazwą „Dar Miłosierdzia”. Wielu spośród korzystających z noclegowni, to osoby pochodzące z Europy Środkowo-Wschodniej, stąd rybna kolacja wigilijna będzie dla nich czymś szczególnie wyjątkowym. Ryby trafią również do kilku innych instytucji watykańskich. Tradycyjnie z Rytwian pojedzie do Watykanu karp wędzony i wino z rodzinnej winnicy Carolus.