Kiedyś żyli tu, gdzie my, w naszych miastach czy regionach. Byli tacy jak my, a dziś patronują nam z nieba.
Są naszą niebieską rodziną. Kiedyś żyli takimi samymi problemami jak my, mieli zmartwienia, problemy, radości i sukcesy. Dziś są już po tamtej stronie życia i opiekują się nami, wstawiają się w ważnych i mniej ważnych sprawach. Są patronami naszych parafii, miast i diecezji ale patronują także i nam. Przypominamy naszą świętą, niebieską rodzinę.
Głównym patronem diecezji sandomierskiej jest św. Stanisław, biskup krakowski i męczennik. Przez wiele wieków tereny Sandomierszczyzny należały do diecezji krakowskiej, którą w latach 1072–1079 kierował biskup Stanisław ze Szczepanowa. To dzięki niemu na naszych terenach powstawały pierwsze parafie. Jemu to dedykowano wiele powstających w późniejszych wiekach kościołów: w Kleczanowie, Ożarowie, Osieku, Szumsku, Piórkowie, Modliborzycach k. Janowa czy Gościeradowie.
Drugim patronem jest bł. Wincenty Kadłubek, który urodził się w Karwowie, na terenie dzisiejszy parafii Włostów. Był on kanonikiem prepozytem ówczesnej kolegiaty sandomierskiej skąd został powołany na stolicę biskupia do Krakowa. Jego relikwie znajdują się w kilku kościołach diecezji: w katedrze sandomierskiej, we Włostowie, w Ostrowcu Świętokrzyskim w parafii Matki Bożej Saletyńskiej.
Szczególną i uniwersalną cześć odbiera św. Jan Paweł II.
W Ostrowcu Świętokrzyskim w 2011 roku bp Krzysztof Nitkiewicz konsekrował kościół pw. św. Jana Pawła II. W Staszowie mieszkańcy w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku wybudowali kościół jako wotum za uratowanie życia papieża Jana Pawła II w zamachu z 13 maja 1981 r. W Stalowej Woli także powstała parafia, której patronuje święty papież Polak. W ostatnim czasie do wielu parafii uroczyście wprowadzono relikwie naszego rodaka.
Obraz św. Marcina w Opatowie ks. Tomasz Lis/ Foto Gość Na terenie diecezji jest kilka miast i miejscowości dedykowanych szczególnie świętym patronom. Kilka lat temu oficjalnym patronem miasta Opatów został św. Marcin, czczony w tamtejszej starożytnej kolegiacie. Również patronką Zawichostu została św. Salomea. W Padwi Narodowej szczególną cześć odbiera święty Antoni z Padwy, gdzie przed wiekami miejscowości nadano nazwę ze względu na patrona miejscowego kościoła.
Od średniowiecza czczony jest także św. Jakub, którego szlak ku hiszpańskiemu sanktuarium wiódł przez nasze ziemie. Ten święty czczony jest w sandomierskim dominikańskim kościele, w Kotuszowie oraz w Tarnobrzegu u dominikanów i w klimontowskiej podominikańskiej świątyni.
Trochę zapomniani są męczennicy sandomierscy, którzy w XIII wieku zostali wymordowani podczas najazdów tatarskich. To przecież na ich grobach wznosi się współczesny Sandomierz. Ich męczeństwo ukazują obrazy umieszczona na ścianach bazyliki katedralnej.
Wprowadzenie relikwii bł. Salomei do Zawichostu ks. Tomasz Lis /Foto Gość Trzeba wspomnieć także innych świętych związanych z diecezją sandomierską: św. Jacek Odrowąż, św. Andrzej Bobola, św. Królowa Jadwiga, św. Kinga księżna krakowsko-sandomierska, bł. Salomea, bł. Bogumił, przez krótki czas pełnił funkcję opata klasztoru cystersów w Koprzywnicy, bł. Czesław, który był kanonikiem sandomierskim, bł. Ks. Antoni Rewera i bł. Ks. Władysław Miegoń oraz wielu kapłanów męczenników ostatniej wojny światowej. A dziś kandydatami do chwały ołtarzy z naszej diecezji są między innymi: ks. Wincenty Granat i ks. Stanisław Sudoł, ks. Antoni Tworek oraz Matki Kolumby Białeckiej, dominikanki wielowiejskiej.
A nasi święci patronowie, których imiona nosimy? Każdy z nich odgrywa dużą role w naszym życiu. Nie tylko stając się inspiracją do lepszego życia ale także jest naszym niebieskim opiekunem, orędownikiem u Boga.