Upieczono ich ponad tonę, w trzech gigantycznych ogniskach. Było to także dziękczynienie za ziemniaczane plony.
W dzień świętej Tekli ziemniaki będziem piekli – to hasło pikniku. To nie przypadek, że odbywa się właśnie tam. Z jednej strony okolica słynie z uprawy ziemniaka, z drugiej – pośrodku miejscowości stoi kaplica patronki, której wspomnienie wypada podczas ziemniaczanych wykopków. – Według miejscowej tradycji, w dzień św. Tekli, 23 września, rozpoczynano wykopki, czyli ziemniaczane zbiory. Wieczorem rozpalano ogniska, w których pieczono wykopane ziemniaki, aby pożywić się po ciężkiej pracy. My staramy się kultywować tę tradycję – tłumaczył ks. Paweł Mackiewicz, proboszcz parafii w Rakowie. – Inicjatorem wznowienia obchodów św. Tekli był ks. Henryk Krawczyk, który kilkanaście lat temu powrócił do okazałego świętowania odpustów w Dębnie. Teraz nasze święto rozrosło się na miarę imprezy powiatowej. Jest to także okazja do promocji naszej parafii i całej gminy – dodaje. Z roku na rok jesienny piknik gromadzi coraz więcej turystów i smakoszów pieczonego ziemniaka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.