– W rewitalizacji chodzi o to, by przywracać życie, nadać obiektom nowe funkcje lub przywrócić kiedyś utracone – podkreśla burmistrz Janowa Lubelskiego Krzysztof Kołtyś.
O materialnej i społecznej rewitalizacji gminy z burmistrzem Janowa Lubelskiego Krzysztofem Kołtysiem rozmawia Andrzej Capiga.
Andrzej Capiga: Na jakie elementy dotychczasowej rewitalizacji Janowa Lubelskiego zwróciłby pan szczególną uwagę?
Krzysztof Kołtyś: Dotyczyła ona zarówno infrastruktury technicznej jak i społecznej. Była to więc odbudowa ulic, wodociągów i kanalizacji, ale też zawierała społeczny element, gdyż w odnowionych budynkach miejsca pracy znaleźli bezrobotni mieszkańcy. Zlokalizowane tam zostały instytucje i zakłady pracy, które działają do dziś. Te budynki żyją. Bo o to w rewitalizacji chodzi, by przywracać życie, nadać obiektom nowe funkcje lub przywrócić kiedyś utracone.
Jednym z przykładów takiej rewitalizacji jest Janowski Ośrodek Kultury.
Krzysztof Kołtyś: Janowski Ośrodek Kultury został rozbudowany. Kiedyś był mniejszy i jego pomieszczenia były niewystarczające dla coraz bogatszego życia kulturalnego, które rozwija się w naszej gminie. Po rozbudowie bardzo wiele różnych społecznych organizacji ma tutaj swoje spotkania i konferencje. Dzięki rozbudowie mogą korzystać z różnej wielkości sal, a nawet z sali widowiskowej. Dla liczącej 16 tys. mieszkańców naszej lokalnej społeczności obiekt ten jest teraz wystarczający.
Rewitalizacja Janowa
Janowski Ośrodek Kultury - przykład społecznej rewitalizacji
Andrzej Capiga /Foto Gość
Czy mógłby Pan podać jeszcze inne przykłady takiej społecznej rewitalizacji?
Krzysztof Kołtyś: Pod drugiej stronie Parku Miejskiego, naprzeciw Janowskiego Ośrodka Kultury stał bardzo zniszczony budynek, gdzie dawniej, kiedy Janów był prywatnym miastem ordynacji Zamojskich, mieściła się jej kancelaria. Próbowano przywrócić go do życia na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, ale bezskutecznie, gdyż wewnątrz odkryto zabytkowe cegły i malunek na ścianie. Budynek stał więc i niszczał. Postanowiłem więc najpierw znaleźć dla niego lokatorów a potem zaryzykować i wydać gminne pieniądze. Udało mi się porozumieć z bankiem PKO BP, który postanowił otworzyć w Janowie Lubelskim swoją placówkę. Obecnie na parterze znajduje się siedziba banku, który zatrudnia około 10 osób, na piętrze – firmy ubezpieczeniowe, gdzie też znalazło pracę kilka osób, na poddaszu zaś mieści się Lubelska Fundacja Rozwoju, która organizuje kursy dla bezrobotnych i osób wykluczonych. Był to więc modelowy przykład rewitalizacji obiektu.
Jaki jest więc cel dzisiejszej konferencji pt. „Rola społeczności lokalnej w procesie rewitalizacji” ?
Krzysztof Kołtyś: Podsumowanie naszych dotychczasowych wysiłków oraz zastanowieniu się, co powinniśmy jeszcze w tej materii zrobić w nadchodzących latach, by podniosła się jakość życia w naszej gminie, by grupy dotychczas postrzegane jak zmarginalizowane włączyły się w nurt życia społeczno, kulturalnego i gospodarczego. Chcemy też podyskutować na tym, co mamy zmienić w Janowie zarówno w gospodarce, infrastrukturze jaki w społecznych relacjach, aby żyło się nam lepiej i przyjaźniej.
Co by to było na przykład?
Krzysztof Kołtyś: Chcemy przywrócić do życia pewien przemysłowy obiekt, który znajduje się w centrum miasta. Był to duży zakład szwalniczy. Obecnie są to ruiny. Naszym celem jest też rewitalizacja wysypy na janowskim zalewem, gdzie znajduje się ośrodek turystyczny. Pragniemy był z sezonowego stał się całorocznym, zatrudniającym większą liczbę osób. Mamy też pomysł na dokończenie modernizacji rynku i uczynienie z niego pięknej i wielofunkcyjnej przestrzeni dla spotkań mieszkańców.