"W dzień świętej Tekli ziemniaki będziem piekli" - to hasło pikniku, który odbył się w Dębnie.
Ponad tonę ziemniaków upieczono w trzech gigantycznych ogniskach dla gości przybyłych na jesienny piknik. Było to także miejscowe dziękczynienie za ziemniaczane plony, z których słynie okolica.
To nie przypadek, że pieczenie ziemniaka w podrakowskim Dębnie stało się już tradycją. W miejscowej kapliczce znajduje się figura św. Tekli, której wspomnienie wypada podczas ziemniaczanych wykopków. Dlatego z jej świętem związane jest przysłowie „W dzień świętej Tekli ziemniaki będziemy piekli”, które posłużyło za nazwę miejscowego festynu. – Według miejscowej tradycji w dzień św. Tekli, czyli 23 września rozpoczynano wykopki, czyli ziemniaczane zbiory. Wieczorem rozpalano ogniska, w których pieczono wykopane ziemniaki, aby pożywić się po ciężkiej pracy. My staramy się kultywować tę tradycję. Inicjatorem powrotu do obchodów św. Tekli był ks. Henryk Krawczyk, który kilkanaście lat temu zainicjował odpusty w Dębnie, aby uczcić patronkę. Teraz nasze święto rozrosło się na miarę imprezy powiatowej. Jest to także okazja do promocji naszej parafii i całej gminy – tłumaczył ks. Paweł Mackiewicz, proboszcz parafii w Rakowie. Wykopanie i zebranie wszystkich plonów z pól musiało zakończyć się przed dniem św. Jadwigi, czyli 16 października.
Każdy chciał spróbować pieczonego ziemniaka ks. Tomasz Lis /Foto Gość Z roku na rok jesienny piknik gromadzi coraz więcej turystów i smakoszów pieczonego ziemniaka. – Przyjechaliśmy tutaj już kolejny raz, by po pierwsze, zasmakować pieczonych ziemniaków, które przypominają nam młodość, po drugie, aby wspólnie z rodziną spędzić niedzielne popołudnie. Jak widać atrakcji nam nie zabraknie – podkreślała pani Joanna Wrońska z Kielc.
Uroczystość rozpoczęła Msza św. dziękczynna sprawowana na rynku w Dębnie. Następnie odbył się piknik, na którym nie zabrakło przygotowanych przez organizatorów atrakcji. Na stoiskach Kół Gospodyń Wiejskich można było zasmakować lokalnych potraw i podziwiać ludowe rękodzieło. Na scenie swoje umiejętności zaprezentowały dzieci z miejscowych szkół i przedszkoli. Na centralnym placu imprezy natomiast, od wczesnych godzin rannych pieczone były ziemniaki. Przy ogniskach uwijało się kilku pracowników i za każdym razem, kiedy kosz z gorącymi kartoflami wędrował na stoły, zjawiały się tłumy chętnych, którzy zachwalali smak pieczonych ziemniaków.
Gigantyczne ogniska z ziemniakami ks. Tomasz Lis /Foto Gość – Cieszę się, że na świętą Teklę i na pieczone ziemniaki niemal cała okolica przyjeżdża do Dębna i naszej gminy. Jest to także moment integracji całej gminy i regionu, bo na smakowanie naszego specjału przyjeżdżają goście z połowy województwa. Dziękuję za zaangażowanie wielu osób w przygotowanie tego święta. Jak zwykle ziemniaki przywieźli okoliczni sołtysi, a także radni, więc można było degustować ziemniaki z każdego regionu gminy – poinformowała Alina Siwonia wójt Rakowa.