- Dzięki występom i podróżom mogłem zetknąć się z wielkimi postaciami - papieżem Janem Pawłem II, Matką Teresą z Kalkuty, uczestniczyłem w nadaniu doktoratu honoris causa KUL kard. Josephowi Ratzingerowi... - opowiada Piotr Jackowski.
Z Piotrem Jackowskim, muzykologiem, twórcą Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Stalowa Wola - Rozwadów, obchodzącym srebrny jubileusz artystycznej i organizatorskiej działalności w Stalowej Woli i regionie nadsańskim, rozmawia Andrzej Capiga.
Andrzej Capiga: Podczas studiów muzykologicznych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w Lublinie oraz zaraz po ich ukończeniu miałeś kontakt z wieloma ciekawemu ludźmi, zdobyłeś też dużo organizatorskiego doświadczenia.
Piotr Jackowski: Tak. W pierwszych latach po studiach miałem możliwość śpiewania w jednym z najlepszych polskich chórów - Chórze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Prowadził go wówczas znakomity muzyk i dyrygent Kazimierz Górski, który swoje artystyczne szlify zdobył pod okiem Stefana Stuligrosza. Z tym zespołem odbyłem mnóstwo podróży po Polsce i całej Europie. Chór uczestniczył w festiwalach, uświetniał ciekawe imprezy, a niekiedy wydarzenia związane ze światem dyplomacji. Niektóre koncerty odbywały się w bardzo prestiżowych miejscach, na przykład w Beethovenhalle w Bonn, Filharmonii Kolońskiej czy Filharmonii Narodowej w Warszawie. Cenna była także współpraca chóru z renomowanymi śpiewakami i aktorami. Dzięki występom i podróżom miałem możliwość zetknąć się z wielkimi postaciami - papieżem Janem Pawłem II, matką Teresą z Kalkuty, uczestniczyłem w nadaniu doktoratu honoris causa KUL kard. Josephowi Ratzingerowi...
To doświadczenie potem zaprocentowało.
Piotr Jackowski: Ciekawych wzorców i doświadczeń miałem dużo. To właśnie one zainspirowały mnie do aktywności na gruncie stalowowolskim i regionalnym, rozwijanej od początku lat 90. Prowadziłem Chór Kolegium Nauczycielskiego w Tarnobrzegu, Chór „Pro Musica” PSP nr 2 w Stalowej Woli, z którym odbyłem artystyczną podróż do Rosji i który był gospodarzem pobytu rosyjskich chórzystów w Stalowej Woli, organizowałem i prowadziłem wojewódzkie konferencje metodyczne dla nauczycieli wychowania muzycznego, zaczynałem również organizować świąteczne uroczystości w bogatej oprawie artystycznej we wspomnianej dwójce. Wyszedłem ponadto z inicjatywą i zorganizowałem wojewódzki konkurs dla młodzieży „Ars musica moim przeżyciem”. Podejmując myśl poddaną przez bp. Edwarda Frankowskiego, włączyłem się aktywnie w tworzenie w Stalowej Woli ośrodka krzewienia muzyki organowej. Latem 1990 r. zostały sprowadzone do kościoła Matki Bożej Królowej Polski elektroniczne organy włoskiej firmy „Viscount”, przy których zasiedli wykonawcy I Stalowowolskich Koncertów Organowych. Wielkim wyzwaniem była dla mnie współorganizacja i poprowadzenie koncertu „Poznańskich Słowików” pod dyrekcją prof. Stefana Stuligrosza. Był to równocześnie benefis z okazji 60-lecia pracy artystycznej profesora. Podobny udział miałem w innych wielkich wydarzeniach, jak koncerty słynnej śpiewaczki Teresy Żylis-Gary, wielkiego tenora Wiesława Ochmana, recital światowej sławy skrzypka Konstantego Andrzeja Kulki, wieczory z udziałem renomowanych aktorów Krzysztofa Kolbergera, Jerzego Zelnika. Ponadto, z mojej inicjatywy, Wiesław Ochman zaprezentował w Stalowej Woli swoje prace malarskie…
Prowadziłeś również Noworoczne Koncerty Dobroczynne na rzecz Ochronki im. św. Brata Alberta w Stalowej Woli.
Piotr Jackowski: Impreza ta odbywała się cyklicznie w Miejskim Domu Kultury. Publiczność z wielką niecierpliwością oczekiwała na przeprowadzane w jej ramach aukcje obrazów i innych prac plastycznych. Miałem zaszczyt prowadzić te aukcje i współpracować w tej materii z gośćmi specjalnymi - Wiesławem Ochmanem i Wojciechem Siemionem.
Nawiązałeś też współpracę z Krzysztofem Pendereckim.
Piotr Jackowski: Z wielkim sentymentem i satysfakcją wspominam jedno z największych wydarzeń muzycznych w dziejach Stalowej Woli - koncert Chóru Polskiego Radia w Krakowie pod dyrekcją Krzysztofa Pendereckiego w bazylice. Współorganizowałem i prowadziłem ten koncert, którym 12 listopada 2007 r. uczczono jubileusz 50-lecia kościoła Matki Bożej Królowej Polski. Na program wieczoru złożyły się kompozycje: „Amen” Henryka Mikołaja Góreckiego, „De profundis”, „Agnus Dei” i „Pieśń cherubinów” Krzysztofa Pendereckiego oraz „Missa pro pace” (Msza pokoju) Feliksa Nowowiejskiego. Kiedy Krzysztof Penderecki obchodził 75. urodziny, miałem zaszczyt wnieść moją cząstkę w świętowanie przez twórcę tak doniosłej rocznicy. Byłem wówczas współprowadzącym jubileuszowy koncert w jego rodzinnej Dębicy. Program imprezy wyglądał tak samo, jak w Stalowej Woli. Odbyłem także prezenterskie podróże z Pendereckim do innych miast - Radomia, Płocka, Lublina, Sanoka, na trasie znalazł się także Pisz. Podczas rozmów z nim dostrzegłem, że jest człowiekiem towarzyskim, lubiącym dyskutować na przeróżne tematy. Opowiadał chętnie o swojej muzyce, podróżach koncertowych, posiadłości w Lusławicach, dzielił się przeżyciami, doświadczeniami, nadziejami, obawami.
1 stycznia 2010 r. założyłeś Wydawnictwo „Nasz Czas”.
Piotr Jackowski: Zajęło się ono wydawaniem Magazynu Nadsańskiego „Nasz Czas” i książek o tematyce regionalnej. Zaangażowałem się wówczas jeszcze mocniej w integrowanie lokalnego środowiska poprzez słowo pisane. Owej integracji i promowaniu wartościowych ludzi służy coroczna Wielka Gala „Człowiek Naszego Czasu”, podczas której wręczane są statuetki animatorom życia społecznego, kulturalnego, samorządowego, gospodarczego czy religijnego. Gale mają bogatą oprawę artystyczną, a wykonawcami są artyści ze Stalowej Woli i okolic - wokaliści, instrumentaliści, tancerze, zespoły chóralne, kapele ludowe.... Są to znaczące wydarzenia w życiu nadsańskich społeczności. Jej laureatami byli też księża: Jerzy Warchoł, Franciszek Grela, Andrzej Sekulski, Rafał Cudziło i Marcin Hejman.