– Dawniej w domu wszystko ręcznie się robiło; na drutach lub na szydełku. Nawet chodniki. Można powiedzieć, że kultywuję rodzinną tradycję – powiedziała Janina Piechota.
XVIPrezentacjom Zespołów Folklorystycznych w Nowej Dębie, które w tym roku przebiegały pod hasłem „Mieć jak rzeka swoje źródło”, towarzyszył kiermasz rękodzieła artystycznego i sztuki ludowej, na którym można było nie tylko obejrzeć i nabyć gotowe produkty, ale również poznać sposób ich powstawania. Swoje stoiska mieli na przykład Teresa Walska (papierowa wiklina), Anna Kopeć (decoupage), Urszula Rębisz i Anna Hawro (szydełkowanie, biżuteria, zabawki) oraz Janina Piechota, która prezentowała kwiaty z bibuły. Do ich wytwarzania używa także krempliny, nici, a nawet drutu. Tego rodzaju rękodziełem pani Janina zajmuje się od ponad 10 lat. – Robić kwiaty z bibuły nauczyłam się podczas warsztatów w Centrum Kultury w Cyganach z Hanną Rzeszut z Baranowa Sandomierskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.