- "Petroniusz obudził się zaledwie koło południa" - przeczytał Grzegorz Kiełb, prezydent Tarnobrzega.
Tak oto o godz. 10 rozpoczęło się w ogrodzie przy Miejskiej Bibliotece Publicznej im. dr. Michała Marczaka Narodowe Czytanie „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza.
– Ponieważ w tym roku odbywa się już piąte Narodowe Czytanie, dlatego postanowiliśmy po raz kolejny włączyć się tę ogólnopolską akcję – wyjaśnia Stanisława Mazur, dyrektor biblioteki. – Chęć udziału w głośnym czytaniu najbardziej znanej powieści naszego noblisty wyraziło ponad 30 osób, które reprezentują różne środowiska. Są przedstawiciele władz miasta, na czele z prezydentem Grzegorzem Kiełbem, urzędnicy, radni, słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku, uczestnicy Domu Dziennego Pobytu, aktorzy teatrów działających przy Tarnobrzeskim Domu Kultury oraz mieszkańcy. Ponieważ jest wielu chętnych, a poza tym, jak się okazuje czytanie mocno wciąga, dlatego akcja zaplanowana do godziny dwunastej z pewnością znacznie się przeciągnie. Ale to bardzo cieszy – dodaje Stanisława Mazur.
Jedną z uczestniczek Narodowego Czytania była Janina Szul. – Jestem filologiem, zatem literatura jest mi bardzo bliska, nie wspominając już o mojej miłości do książek i czytania – wyjaśnia powody swego udziału Janina Szul. – Przed dwoma laty uczestniczyłam w głośnym czytaniu powieści „Młodość Jasia Kunefała” naszego tarnobrzeskiego pisarza Stanisława Piętaka. Lubię nie tylko sama czytać, ale również słuchać jak czynią to inni.
Każdy uczestnik głośnego czytania otrzymał w ramach podziękowania powieść Stanisława Piętaka "Młodość Jasia Kunefała" oraz pamiątkowy odcisk pieczęci na przyniesionych ze sobą egzemplarzach "Quo vadis".
Każdy uczestnik czytania otrzymał powieść S. Piętaka "Młodość Jasia Kunefała". Grzegorz Kiełb odbiera książkę od Stanisławy Mazur Marta Woynarowska /Foto Gość
Akcji towarzyszył kiermasz książek. – Mamy kilkaset tytułów z bardzo różnych dziedzin. Ale jak się okazuje dzisiaj najszybciej zniknęły wszystkie wydania „Quo vadis”. Wszystkie książki sprzedajemy po 2 zł, a uzyskane pieniądze będą tradycyjnie przeznaczone na zakup nowości wydawniczych do naszego księgozbioru – informuje Katarzyna Opioła, pracownik biblioteki.
O wyborze „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza zadecydowali sami Polacy, którzy zdecydowali się wziąć udział w głosowaniu internetowym. Obok zwycięskiej powieści proponowane były najwybitniejsze dzieła rodzimej literatury – „Chłopi” Władysława Reymonta, „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, „Popioły” Stefana Żeromskiego oraz „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej.
Dzięki „Quo vadis” Sienkiewicz zyskał międzynarodową sławę i uznanie, w efekcie których w 1905 r. jako pierwszy polski literat otrzymał Nagrodę Nobla „za wybitne osiągnięcia pisarskie w literaturze epickiej”. Powieści pisane „ku pokrzepieniu serc” rozsławiły imię pisarza jedynie na ziemiach polskich i wśród polskich czytelników. Dopiero sukces książki opowiadającej o początkach chrześcijaństwa i schyłku starożytnego Rzymu przyniósł mu rozgłos. Stanisław Tarnowski, literaturoznawca, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezes Akademii Umiejętności, stwierdzając, że: „przez tę powieść więcej niż przez powieści specyficznie polskie, współczesne, czy historyczne, Sienkiewicz złączy się z literaturą powszechną całego świata i zdobędzie w niej prawo obywatelstwa”, okazał się być prorokiem.
Powieść jest jednym z najbardziej znanych utworów literatury polskiej, który doczekał się przekładu na ponad 50 języków i wydania w około 60 krajach. Jej amerykańskie wydanie z 1898 r. należało do jednej z piękniejszych edycji. Wysokogatunkowy papier, ilustracje uzdolnionych malarzy oraz dodatek w postaci map starożytnego Rzymu i widoków zabytkowych budowli stanowiły dla czytelników nie lada rarytas. Równie wysokim poziomem mogła poszczycić się publikacja francuska, w której swój udział miał Jan Styka, autor rysunków.
Powieść była również kilkakrotnie filmowana, zarówno przez kino polskie, jak i zagraniczne. Hollywoodzka adaptacja z 1951 r. przeszła do kanonu filmowego, a jej twórcom przyniosła w 1952 r. dwa Złote Globy oraz osiem nominacji do Oscara.
Z racji setnej rocznicy śmierci pisarza rok 2016 decyzją Sejmu jest Rokiem Sienkiewiczowskim. Warto dodać, iż oficjalna premiera „Quo vadis” w formie druku zwartego, wcześniej bowiem ukazywała się jak większość powieści Sienkiewicza w odcinkach gazetowych, miała miejsce w Krakowie przed 110 laty.
Kiermasz książek Marta Woynarowska /Foto Gość
Pomysł napisania „Quo vadis” zrodził się dość przypadkowo, chociaż należ wspomnieć, że już w 1892 r. Sienkiewicz napisał nowelę „Pójdźmy za Nim”, w której poruszył tematykę narodzin chrześcijaństwa. W 1894 r. zgłosili się po pisarza zakopiańscy górale z prośbą o wygłoszenie odczytu, podczas którego zbierane byłyby pieniądze na budowę nowego, większego kościoła. Dotychczasowa drewniana świątynia bowiem była już zbyt mała. Sienkiewicz przypomniał sobie legendę opowiedzianą mu przez malarza Henryka Siemiradzkiego dotyczącą małej rzymskiej kapliczki, która stała się tematem jego wystąpienia, a kilkanaście miesięcy później zamknęła „Quo vadis?. Powieściopisarz podkreślał również swoją fascynację zabytkami Rzymu oraz starożytnymi pisarzami, w których się zaczytywał, dokładnie studiując ich dzieła, zwłaszcza zaś Tacyta.
Akcję „Narodowego Czytania” zainicjował w 2012 r. prezydent RP Bronisław Komorowski, a wybór lektury był niejako oczywisty – „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. W latach następnych czytane były dzieła Aleksandra Fredry, „Trylogia” Henryka Sienkiewicza oraz „Lalka” Bolesława Prusa.