Fotka z Zidanem

Z 12. letnim Karolem Łysiakiem, mieszkańcem Trześni, niedużej miejscowości blisko Sandomierza, który został powołany przez prezesa PZPN Zbigniewa Bońka do szerokiej kadry narodowej rozmawia Andrzej Capiga.

Andrzej Capiga:  Dzień przed pierwszym szkolnym gwizdkiem wróciłeś ze zgrupowania w Kolbuszowej. Co to było za zgrupowanie?

Karol Łysiak: Przez trzy dni trenowała tam szeroka kadra Podkarpacia. Spośród 28 obecnych tam zawodników wybranych zostanie 18, którzy wkrótce rozegrają mecz z reprezentacją Mazowsza. Dzień rozpoczynaliśmy treningiem a po południu rozgrywaliśmy kilka sparingów.

Piłka nożna to twoja wielka pasja. Powiedz kiedy tak naprawdę zacząłeś grać?

Karol Łysiak:  Sześć lat temu. Futbolową karierę rozpocząłem w „Siarce” Tarnobrzeg. Po pół roku przeniosłem się do Mielca, gdzie jestem uczeniem szóstej klasy Niepublicznej Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. Grzegorza Laty. Gram też w „Stali” Mielec.

Mimo młodego wieku lista twoich osiągnięć jest już imponująca. Które sukcesy są dla ciebie szczególnie ważne?

Karol Łysiak: Jako zawodnik „Stali” Mielec uczestniczyłem w wielu piłkarskich turniejach, cztery razy zdobywając tytuł króla strzelców a dwa razy – najlepszego zawodnika, w tym na turnieju Jerzego Dudka „Tauron Cup” w Krakowie w 2014 r.

Byłeś też na EURO 2012 i to w niecodziennej roli…

Karol Łysiak: Wszedłem na murawę boiska w czasie meczu otwarcia Polska – Grecja w Warszawie. Byłem w asyście naszej reprezentacji a za rękę trzymałem Marcina Wasilewskiego. By trafić do tej asysty, a starało się o to aż 250 rówieśników, musiałem przebrnąć przez eliminacje sprawnościowe z piłkami oraz z wiedzy o piłkarzach. Potem z tatą oglądałem mecz z trybun.

Momentem przełomowym w twojej karierze był wyjazd, w 2013 r., na zimowy obóz Polish Soccer Skills do Wałcza.

Karol Łysiak: Tak. Podczas tego obozu wygrałem piłkarskie testy (żonglerka, zwroty i bieg na 20 m z piłką oraz trafianie do bramki) i w nagrodę pojechałem na tygodniowy obóz do Madrytu. Trenowaliśmy głównie na obiektach Atletico, ale zwiedzaliśmy też stadion Realu. Udało nam się też zrobić zdjęcie z Zinedine Zidanem.

Rok później też wyjechałeś za granicę.

Karol Łysiak: Również w ramach Polish Soccer Skills zakwalifikowałem się do reprezentacji do lat 11, z którą wyjechałem do Anglii, gdzie grałem z rówieśnikami z Reading FC. Byłem także w Portugalii. Tam naszymi sparing partnerami byli młodzi piłkarze Sportingu Lizbona. W ubiegłym zaś roku grałem też przeciwko Bayernowi Monachium i wtedy spotkałem się z Robertem Lewandowskim.

Piłkarskie taleny   Piłkarskie taleny
Przed klubem Reading FC w Anglii.
Archiwum rodzinne
Na pewno masz swoich piłkarskich idoli. Kogo byś wymienił?

Karol Łysiak: Gram na pozycji środkowego pomocnika. Z polskich więc graczy moim idolem jest Grzegorz Krychowiak, a z zagranicznych – Luka Modric.

Twoją mocną stroną jest dobry drybling oraz prostopadłe podania w stylu właśnie Luki Modrica.

Karol Łysiak:  Tak, ale muszę więcej popracować nad słabszą, lewą nogą.

Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 11 września br.).

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..