Tym razem zbierano na odbudowę dwóch kaplic zniszczonych podczas kwietniowego trzęsienia ziemi w Ekwadorze.
Podczas trzęsienia ziemi w prowincji Manabi, gdzie na misjach przebywa ks. Wiesław Podgórski, rodem z Kłyżowa, zniszczonych zostało wiele murowanych zabudowań, w tym kaplic. Dwie z nich, El Mate i El Abra, prawie doszczętnie.
- Dlaczego tu jesteśmy? Odpowiedź jest prosta i krótka: ponieważ chcemy czynić dobro. Dzisiejszą akcją wspieramy misyjne dzieło. Pragniemy też przez chwilę poczuć misyjnego ducha. Nie każdy ma możliwość pojechania do Ekwadoru, ale każdy może, chociaż w drobny sposób, w tym misyjnym dziele uczestniczyć - wyjaśnił ks. Tadeusz Pasek, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Kłyżowie.
Dzięki dotychczasowym misyjnym graniom udało się między innymi zbudować zakrystię i sale katechetyczne a ostatnio centrum dla dzieci i młodzieży w parafii la Unión. - Prowadzimy w nim różnorodne warsztaty i szkolenia, by w ten sposób przyciągnąć młodych do kościoła. Dzięki temu ożywiło się również życie w parafii. Od kilku lat w pracy misyjnej pomagają mi również wolontariusze z Polski - powiedział ks. Wiesław Podgórski.
Misyjne granie
Dużą popularnością cieszył się misyjny sklepik
Andrzej Capiga /Foto Gość
Ks. Wiesław Podgórski zaraz po maturze poszedł na studia matematyczne do Radomia. Szybko jednak zrezygnował i wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Po święceniach kapłańskich zgłosił chęć wyjazdu na misje. - Na misjach w Czadzie oraz w Ekwadorze odnalazłem to, czego pragnąłem i szukałem: siostrę Biedę. Dziękuję Bogu, że taką wyznaczył mi drogę - wyznał misjonarz z Kłyżowa. W 2005 r. udał się na misje do Czadu w Afryce, ale ze względu na stan zdrowia, musiał zmienić kraj na łagodniejszy klimatycznie i wyjechał do Ekwadoru. Obecnie jest proboszczem parafii La Union i Pueblo Nuevo.
Pomysłodawcą misyjnego grania byli przyjaciele ks. Wiesława Podgórskiego z Kłyżowa. Obecnie włączyli się w nie nie tylko mieszkańcy Kłyżówa, ale także okolicznych miejscowości. Na stadionie w Kłyżowie, gdzie dziś misyjnie grano, organizatorzy zapewnili liczne atrakcje dla każdego. Był więc mecz piłki nożnej, pokaz umiejętności Bractwa Rycerskiego z Sandomierza, które zaprezentowało się w programie pt. „Żywot Mieszka I”, koncert zespołów „Jargocianie” z Jarocina i „Apostols” z Przemyśla a nawet inscenizacja chrztu. Nie mówiąc już o dmuchanych zjeżdżalniach czy bryczkach z konikami polskimi.
Misyjne granie
Wojowie z Sandomierza
Andrzej Capiga /Foto Gość