Tarnobrzeżanie uczcili pamięć swoich bohaterów z 1920 r.
Na dziedzińcu Zamku Tarnowskich w Dzikowie odbyła się uroczystość upamiętniająca 96. rocznicę zwycięskiej bitwy warszawskiej z sierpnia 1920 r. – Zgromadziliśmy się w tym miejscu nie bez przyczyny. Stąd bowiem latem 1920 r. wyruszyli na wojnę z bolszewicką Rosją ochotnicy dzikowscy. Oddział utworzony przez Zdzisława Tarnowskiego, do którego na apel naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego zgłosili się mieszkańcy miasta i okolicznych miejscowości – mówił dr hab. Tadeusz Zych, historyk, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega. – Ale Zdzisław Tarnowski nie spoczął tylko na wyekwipowaniu oddziału. Na bój posłał także dwóch swoich synów – 17-letniego Artura i starszego od niego o 3 lata Jana. Było to spełnienie powinności wobec ojczyzny i wobec rodzinnych tradycji, które nakazywały stawać do walki o wolną Polskę, tak, jak to uczynił w 1863 r. Juliusz Tarnowski.
T. Zych przypomniał znaczenie wygranej przez odradzającą się Polskę wojny z bolszewicką Rosją, tak dla naszego państwa, jak i całej Europy. – Wszak Lew Trocki, współpracownik Lenina, powiedział wówczas, że „po trupie białej Polski prowadziła droga do światowego pożaru”, czyli komunistycznej rewolucji, która miała ogarnąć cały kontynent.
W uroczystościach uczestniczyli kombatanci, przedstawiciele władz miasta na czele z zastępcą prezydenta Józefem Motyką, radni oraz członkowie Stowarzyszenia „Dzików”, organizatora i inicjatora corocznych obchodów bitwy warszawskiej. – To, czego nie udało się zrealizować przed wojną hrabiemu Zdzisławowi, czyli ufundować tablicy pamiątkowej poświęconej ochotnikom dzikowskim 1920 r., zrealizowało 11 lat temu Stowarzyszenie „Dzików”. W nawiązaniu do ówczesnych ustaleń, w 2005 r. ufundowaliśmy tablicę z napisem, który przed wojną ułożył dr Michał Marczak – wyjaśnia Witold Bochyński, prezes stowarzyszenia. – Chcieliśmy nie tylko złożyć hołd tym ludziom, ale jednocześnie wprowadzić w Tarnobrzegu tradycję świętowania zwycięskich i chwalebnych rocznic, nie tylko zaś dat kojarzonych z martyrologią lub klęskami.
W tym roku wartę honorową przy tablicy zaciągnęli Grzegorz Biela i jego syn Michał, rekonstruktorzy, rozmiłowani w przedwojennych tradycjach Wojska Polskiego.
Uroczystość zakończyło złożenie wiązanek kwiatów pod tablicą ochotników dzikowskich.