Ekstremalny bieg z przeszkodami.
Na stadionie lekkoatletycznym w Stalowej Woli uczestniczyło w „Runmageddon Games” co najmniej 70 osób, przede wszystkim młodych mężczyzn. Były to zawody sprawnościowe rozgrywane w formie dwuosobowych pojedynków na 200-metrowym torze, na którym znalazło się 10 wymagających przeszkód. Stalowowolska impreza została rozegrana w ramach Ligi „Runmageddon Games”, która na koniec 2016 r. wyłoni najsprawniejszego Polaka.
Stalowa Wola była gospodarzem pierwszej takiej imprezy na Podkarpaciu. - Zawody w formule „Games” adresowane są do osób lubiących rywalizację i chcących sprawdzić swoją siłę,
Ekstremalne zawody
Równia pochyła
Andrzej Capiga /Foto Gość
szybkość, skoczność i wytrzymałość. Formuła ta łączy w sobie zarówno elementy biegu przeszkodowego, jak i treningu siłowego. Wymaga od zawodników niesamowitej sprawności połączonej z dużą szybkością, ponieważ o zwycięstwie w tych zawodach często decydują ułamki sekund - wyjaśnia Marcin Dulnik, rzecznik prasowy „Runmageddon”. Uczestnicy „Runmageddonu Games” w Stalowej Woli pokonywali między innymi wysokie ściany, czołgali się pod zasiekami, nosili bele drewna i wiadra z piaskiem oraz wspinali się po linach. Na pokonanie toru przeszkód panowie mieli 5 minut, a panie - 7.
Marian Sobierajski w tego rodzaju biegach startuje już po raz piąty. Na razie jest drugi w ogólnej
Ekstremalne zawody
Siła też się przydała
Andrzej Capiga /Foto Gość
klasyfikacji. - Było ciężko, najgorzej podczas wchodzenia pod górę z kanistrami. Na tej przeszkodzie straciłem dużo czasu, ponad 30 sekund i dlatego nie wiem, czy się zakwalifikowałem do ćwierćfinału. Co decyduje o końcowym sukcesie? Wytrzymałość - zapewnia pan Marian.
- Stopień trudności toru rósł z każdą rundą. Nikt nie mógł liczyć na taryfę ulgową - dodaje Paweł Sala, dyrektor „Runmageddon Games” w Stalowej Woli. Przerwy między zawodami wypełnił się pokaz tańca „Twerk”. Była też mała gastronomia oraz masażysta i fizjoterapeuta z nowoczesnymi urządzeniami do stymulacji mięśni.