Na spotkanie w auli KUL przybyło prawie 600 osób.
Nic dziwnego. Już nawet za 1,5 tys. zł będzie można wyposażyć swój dom w instalację solarną do ogrzewania wody lub fotowoltaiczną do produkcji energii elektrycznej.
– Te instalacje mogą kosztować tak niewiele, bo Stalowa Wola stara się o pozyskanie pieniędzy na ich dofinansowanie ze środków unijnych. Maksymalna wysokość dopłaty wyniesie do 85 proc kosztów, a jej rzeczywisty poziom zostanie ustalony po ogłoszeniu kryteriów przez Urząd Marszałkowski w Rzeszowie. Jeśli uda się pozyskać maksymalne dofinansowanie, to mieszkańcy zainteresowani udziałem w projekcie będą musieli pokryć wkład własny jedynie w wysokości 15 proc. kosztu całkowitego – wyjaśnia Anna Pasztaleniec, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli. Zakład jest bowiem odpowiedzialny za wdrożenie tego projektu.
Solary w Stalowej
Trzeba było chwilę odstać w kolejce
Andrzej Capiga /Foto Gość
Oferta skierowana jest przede wszystkim do właścicieli domków jednorodzinnych, ale mogą z niej skorzystać również blokowe wspólnoty a nawet spółdzielnie mieszkaniowe. Oferta jest naprawdę atrakcyjna. Koszt bowiem typowej instalacji fotowoltaicznej lub solarnej montowanej na dachu to nawet 20 tys. zł. – Ważne jest aby składając wniosek wyraźnie się zadeklarować, czy chodzi nam o instalację solarną do ogrzewania wody czy o fotowoltaiczną do produkcji energii elektrycznej. Zamontowane instalacje służyć będą wyłącznie na potrzeby własne gospodarstwa domowego i nie mogą być wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej lub rolniczej. W przypadku, gdy dom jest podpięty do sieci ciepłowniczej i nie posiada lokalnego źródła ciepła w postaci własnego kotła, mieszkaniec może wybrać tylko montaż instalacji fotowoltaicznej, która posłuży mu do wspomagania zasilania elektrycznych urządzeń domowych – dodaje pani prezes.
Solary w Stalowej
Przy zapisie - drobny upominek
Andrzej Capiga /Foto Gość
Z programu będzie mogło skorzystać ponad 600 gospodarstw domowych. Jedną z osób, która stała w długiej kolejce, aby wpisać się na listę był Dariusz Borat. – Zdecyduję się raczej na panel słoneczny. Obecnie ogrzewa dom piecem spalając węgiel i drzewo. Potrzeba mi 2 tony węgla i około 10 m. sześć. drzewa. W sumie w okresie jesienno – zimowym na ogrzewanie muszę wydać ponad 3 tys. zł. Z solarami będzie na pewno taniej – przekonuje pan Mariusz.