- Myślę, że pielgrzymka miłosierdzia podczas Światowych Dni Młodzieży to jeden z ważnych etapów do zrozumienia ewangelicznego wezwania „Błogosławieni miłosierni”. To tutaj możemy niemal dotknąć tajemnicy życia apostołki miłosierdzia - podkreślała Karolina, jedna z uczestniczek ŚDM.
Codziennie tłumy młodych zdążają do Łagiewnik. Tutaj w sanktuarium i na placu spowiedzi mogą skorzystać z sakramentu pokuty, czyli odczuć duchowego odnowienia poprzez dar Bożego Miłosierdzia. Cały dzień długie kolejki ustawiają się do zakonnej kaplicy, gdzie każdy chce adorować relikwie św. siostry Faustyny. – Nie szkodzi, że musimy poczekać. Chcemy poznać to miejsce, gdzie żyła i zmarła siostra Faustyna. Wiele rozwiązanych trudnych spraw zawdzięczam jej wstawiennictwu. Po prostu musiałam tutaj przybyć – podkreśla Laura z Włoch, która przybyła do Karkowa jako opiekun grupy młodych ze Sieny.
Młodzi wizytę w Łagiewnikach rozpoczynają od odwiedzenia sanktuarium św. Jana Pawła II, następnie przechodząc drogą miłosierdzia modlą się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Niemal każda grupka, niezależnie od narodowości i języka przystaje na chwilę, by rozpocząć modlitwę i powoli sunąc alejką przyzywa Miłosierdzia Bożego. – Każdy z nas przyjechał ma Światowe Dni Młodzieży z konkretną intencją. Ja również mam taką w swoim sercu. Myślę, że przesłanie miłosierdzia jest bardzo bliskie młodym, którzy potrzebują doświadczyć Bożego miłosierdzia, ale także powinniśmy okazywać to miłosierdzie innym – wskazywał Jakub.
Grupa z Sandomierza
Sanktuarium w Łagiewnikach
ks. Tomasz Lis /Foto Gość
- Czymś bardzo poruszającym była pielgrzymka do sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Całe tłumy ludzi z różnych krajów i kultur idą wspólnie by oddać się Bożemu Miłosierdziu. I choć może nie jest łatwo się skupić w takim tłumie, to ma to swój urok. Pokazuje jak bardzo to przesłanie miłosierdzia objęło cały świat. Tutaj, jak podczas całego ŚDM, znikają bariery językowe, każdy dla bliźniego okazuje serce, życzliwość i proste gesty sympatii. Dla mnie osobiście bardzo przemawiający był moment po Mszy św. inauguracyjnej na Błoniach, gdy młodzi utworzyli wielki krąg, a w środku zebrali się ludzie z różnymi flagami narodowymi. Było to spontaniczne i pokazało, że my młodzi jesteśmy wszyscy razem złączeni, nie dzieli nas nic, a łączy na Chrystus – podkreślała Barbara.