W Stalowej Woli pożegnano młodzież udającą się do Krakowa.
Bardzo mocnym akcentem zakończyły się diecezjalne obchody ŚDM w Stalowej Woli. Na obiektach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wystąpił bowiem Piotr Rubik ze swoją orkiestrą, chórem i solistami. Podczas prawie półtoragodzinnego koncertu wykonał swoje największe przeboje, w tym z „Psałterza wrześniowego”. Na koncert przybyły tysiące mieszkańców nie tylko Stalowej Woli, w tym oczywiście liczna grupa młodzieży z Francji, Włoch, Ukrainy, Wybrzeża Kości Słoniowej, Nigerii i Indii.
Przed koncertem goście z zagranicy odmówili, w trzech językach, Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny życzył im, by pobyt w Stalowej Woli zapadł im głęboko w serce. – Kiedy wrócicie do swoich krajów, chciałbym byście dobrze wspominali Polskę i Stalową Wolę. I jeżeli w waszym życiu będzie kiedyś chwila zwątpienia, to przypomnijcie nasze miasto i to, iż tu razem powiedzieliśmy; „Jezu ufam Tobie” – zwrócił się do młodych.
ŚDM w Stalowej Woli
Występ grupy z Wybrzeża Kości Słoniowej
Andrzej Capiga /Foto Gość
Na scenie, oprócz Piotra Rubika, zaprezentowała się również grupa z Wybrzeża Kości Słoniowej wykonując kilka afrykańskich utworów. W przerwie był też czas na posiłek, odpoczynek na trawie a nawet grę w baseballa.
Claire Nicolas jest Francuzką. Bardzo oczywiście cieszy się na wyjazd do Krakowa, ale żałuje też, iż musi opuszczać Stalową Wolą. – Polska do tej pory kojarzyła mi się tylko z Janem Pawłem II. Słyszałam że jecie dużo ziemniaków i kapusty. Pobyt tutaj sprawił, że poznałem Polskę lepiej. Nawiązałem przyjaźnie, nauczyłam się kilka zdań w waszym trudnym języku. Miałam to szczęście, że mieszkałam u rodziny, której córka biegle mówi po francusku. Jestem na bieżąco z rodzicami i zapewniam ich, że wszystko jest OK, że jest bezpiecznie – zwierza się Claire.
ŚDM w Stalowej Woli
Patrick Liu ze swoją koleżanką
Andrzej Capiga /Foto Gość
Polska podoba się także Patrickowi Liu z Kanady z Vancouver. – Lecieliśmy do was aż 9 godzin. Ale warto było. Dużo się dzieje. Byliśmy na Świętym Krzyżu. Było tam wielu biskupów i młodzieży z całego świata. Mieliśmy więc przedsmak tego, co się będzie dalej działo. Wczoraj był Sandomierz z Eucharystią i czytaniami w różnych językach. Podoba mi się wasza zieleń i bardzo przyjaźni ludzie. Dobrze nas żywią. Najbardziej smakował mi śledź. Nigdy wcześniej nie jadłem tej ryby – opowiada Patrick.
Jutro rano gości opuszczą Stalową Wolę i udadzą się do Krakowa.