Rozpoczęły się Dni Stalowej Woli.
Na placu przed Spółdzielczym Domem Kultury tłumnie grilowano kiełbaski, kaszankę i różne rodzaje mięs. Przygrywała lasowiacka kapela, a biesiadne przyśpiewki nucił chór z Miejskiego Domu Kultury. Dzieci korzystały z możliwości przejażdżki kucykiem lub dorożką.
Za kinem „Ballada” z kolei Fundacja Wspierania Nauki kusiła ciekawymi pokazami. Można było na przykład zobaczyć, jak przyrządza się chipsy i spaghetti z bazylii w ciekłym azocie, odbyć lot samolotem w symultanicznej kabinie, pobawić się robotami lub klockami lego.
Pozostałe Dni też zapowiadają się interesująco. Nie zabraknie bowiem muzycznych koncertów (Bajm, Anna Wyszkoni czy Andrzej Sikorski), turniejów („Historiada”, Dyktando „Gżegżółki”), rowerowych wyścigów, biegów ulicznych, wystaw, rodzinnych pikników i zawodów sportowych. W sumie osiem dni wspaniałej zabawy.
Dni Stalowej Woli
Kiełbaski też smakowały
Andrzej Capiga /Foto Gość