Po raz XVI Wyższe Seminarium Duchowne zorganizowało Dzień Otwartej Furty. W seminaryjnych ogrodach odbyło się seminaryjne święto, gdzie dla każdego przygotowano moc niespodzianek, zaś w gmachu uczelni przygotowano ciekawe wystawy.
Od rana przy seminaryjnej furcie panował niecodzienny ruch. Przybywały autokary i busy z małymi i dużymi Przyjaciółmi Seminarium. Jak co roku władze seminaryjne zaprosiły na dzień otwarty uczelni dzieci, młodzież oraz wszystkich, którzy wspierają duchowo i materialnie diecezjalną uczelnię.
Tegoroczne spotkanie przyjaciół seminarium rozpoczęło się Mszą św. na seminaryjnym dolnym wirydarzu. Eucharystii przewodniczył ks. Jan Biedroń, rektor seminarium. We wspólnej modlitwie uczestniczyli przyjaciele seminarium, dzieci i młodzież z parafialnych grup formacyjnych oraz wielu turystów, którzy tego dnia przybyli do Sandomierza i zajrzeli za seminaryjną furtę. W tym roku w spotkaniu uczestniczyli także alumni i wychowawcy z seminarium diecezji warszawsko-praskiej, którzy przybyli do Sandomierza.
Po wspólnej modlitwie rozpoczął się na wirydarzu i w seminaryjnych ogrodach przyjacielski piknik. Mimo zachmurzonego nieba, które co chwila straszyło deszczem, humory wszystkim dopisywały i każdy mógł znaleźć wiele ciekawych atrakcji dla siebie.
Każdy mógł spróbować seminaryjnej kuchni, która serwowała smaczny bigos i kiełbaski z grilla, pieczone przez samych kleryków. Przez cały czas imprezy trwała loteria, gdzie każdy los wygrywał. Uczestnicy mogli wygrać maskotkę, ale i ciekawą książkę lub inny upominek. W seminaryjnych ogrodach można było pogimnastykować się na trampolinie, a na seminaryjnym boisku ministranci rozgrywali mecze piłkarskie i rywalizowali w różnych konkursach sprawnościowych.
Z przybyłymi na Dzień Otwartej Furty spotkał się także bp Krzysztof Nitkiewicz, który zachęcał do modlitwy za powołanych i o dobre powołania kapłańskie.
- Chrystus powołuje do swojej służby, ale odkrycie powołania, jego dojrzewanie, dokonuje się najczęściej w rodzinie oraz w duszpasterstwie. Dzisiejsze spotkanie zgromadziło osoby, które są protagonistami tej wspaniałej historii obok oczywiście samych kleryków. Przyjechali po to, żeby wspólnie się pomodlić, spotkać znajomych, wziąć udział w zabawie. Widziałem również dziewczęta i chłopców, którzy włączyli się czynnie w organizację spotkania. Oni już są aktywni w parafiach i nawet jeśli w międzyczasie podjęli wyższe studia, gdzieś z daleka od domu, chętnie wracają przy takich okazjach jak dzisiejsza. To jest znak dla kleryków i seminaryjnych wychowawców, że mają ogromne wsparcie i życzliwość z różnych stron. To także zobowiązuje do jeszcze intensywniejszej modlitwy i pracy – podkreślał biskup.
Każdy z przybyłych mógł pozwiedzać wnętrza seminarium, obejrzeć aule wykładowe i kleryckie pokoje. W aulach zorganizowano także wystawę misyjną, ekspozycję przedstawiającą życie i pracę duszpasterską Sługi Bożego ks. Stanisława Sudoła oraz Oratorium Sługi Bożego ks. Wincentego Granata.
Przez cały czas trwania spotkania zabawy muzyczne prowadzili wodzireje, zaś potem koncertował zespół Trio z Rio.
Podsumowaniem seminaryjnego spotkania było nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. - Wiele elementów decyduje o tym, że Dzień Otwartej Furty należy do dni niezwykłych i wyjątkowych. Rozpoczyna się od Mszy świętej, a po jej zakończeniu zgromadzeni, przedłużają świętowanie na wirydarzu Seminaryjnym. Chcemy aby w czasie tego spotkania każdy poczuł się dobrze, by ten dzień był swego rodzaju darem, a także dniem powołaniowym, kiedy to wielu młodych będzie miało okazje popatrzeć za mury seminaryjne i zapytać – a może i mnie Pan Jezus powołuje? Tego typu spotkania wewnątrz Seminarium „urealniają obraz” jaki mają młodzi ludzie o miejscu w jakim kształtują się przyszli kapłani. Taki dzień otwarty pokazuje również drogę, którą powinni iść powołani, ci którzy mają ten wewnętrzny głos, aby pójść za głosem Chrystusa – powiedział ks. Jan Biedroń, rektor seminarium.