To już 4 edycja akcji zorganizowana przez stalowowolskie starostwo.
Kolejka przed punktem zbiórki makulatury przy ul. 1 Sierpnia ustawiła się już o 5.15 rano, mimo iż cała akcja rozpoczęła się dopiero o 9. Potem ruch był już tak duży, ich potrzebna była pomoc policji.
- Gdy w 2013 r. po raz pierwszy organizowaliśmy akcję „Drzewko za makulaturę”, nawet nie podejrzewaliśmy, że zdobędzie ona tak wielką popularność. Myśleliśmy raczej, że będzie to działanie o charakterze symbolicznym, zwracające ludziom uwagę na to, jak ważny jest recykling. Tymczasem zyskała ona masowy charakter - co roku w kolejce po sadzonki ustawiają się tłumy, a my zbieramy dziesiątki ton makulatury - mówi Mariusz Sołtys, wicestarosta stalowowolski.
Drzewko za makulaturę
Makulaturę przywożono samochodami
Andrzej Capiga/ Foto Gość
Organizatorem akcji „Drzewko za makulaturę” jest stalowowolski powiat.
- Każde 5 kilogramów makulatury będzie można wymienić na jedną sadzonkę. Wzorem ubiegłego roku, jedna osoba może otrzymać maksymalnie 5 drzewek lub krzewów. W tym roku mieszkańcy mogą wybierać pomiędzy 2 gatunkami tui, jodłą Veitcha, a także kilkoma gatunkami rodzimymi, takimi jak: jarząb, głóg, dzika róża, dąb, buk, modrzew, świerk, sosna oraz lipa. Przygotowaliśmy w sumie ponad 7 tysięcy sadzonek - mówi Grzegorz Janiec, naczelnik Wydziału Architektoniczno-Budowlanego i Środowiska w stalowowolskim starostwie.
Drzewko za makulaturę
Starostwo przygotowało 7 tys. sadzonek
Andrzej Capiga /Foto Gość
Rekordzista oddał pod 633 kg makulatury i uzyskał prawo do wybrania sobie 127 drzewek.
Największą popularnością cieszyły się tuje i dzikie róże.
Makulatura była zbierana w dwóch miejscach: w Rupieciarni przy u. 1-Sierpnia a także w Zakładzie Mechaniczno-Biologicznego Przetwarzania Odpadów. Pomagali pracownicy Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli. Zorganizowana przez stalowowolski powiat akcja związana była także z obchodzonym wczoraj Dniem Ziemi. Wsparł ją więc Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie.