Nie było u nas zwyczaju nawracania pogan siłą.
Powiatowe obchody 1050. rocznicy chrztu Polski w Nisku rozpoczęły się Eucharystią w sanktuariów św. Józefa, której przewodniczył proboszcz ks. Franciszek Grela. Część oficjalna i artystyczna odbyły się natomiast w LO im. Stefana Czarnieckiego. Tam zjawiła się młodzież oraz przedstawiciele lokalnych samorządów, wojska, policji oraz straży pożarnej.
Powiatową akademię rozpoczęła „Bogurodzica” w wykonaniu nauczycieli i uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej im. I. Paderewskiego w Stalowej Woli. Następnie uczniowie LO czytali urywki dotyczące chrztu Polski posiłkując się dziełami Thietmara z Merseburga (twierdził iż Mieszko przyjął chrzest po ślubie z Dobrawą), Galla Anonima oraz Jana Długosza (obydwaj uważali, że najpierw był ślub).
Chrzest Polski
Uczniowie LO czytali średniowiecznych kronikarzy
Andrzej Capiga /Foto Gość
- 1050. rocznica chrztu to niezwykle podniosła i ważna chwila zarówno dla Polski, jaki i dla każdego z nas. Dał on początek naszej historii, tradycji i kultywowanych wartości. Chrzest ten miał dwa wymiary: polityczno - kulturalny, bo Polska otworzyła się na świat łaciński oraz duchowy - przyjęta religia chrześcijańska zamieszkała w sercach Polaków po dziś - podkreślił starosta niżański Robert Bednarz.
Historyczne znaczenie chrztu Polski zaprezentował natomiast dr Konrad Krzyżak. Zwrócił on między innymi uwagę na fakt, iż w Polsce, w odróżnieniu od innych europejskich krajów, nie było zwyczaju nawracania pogan siłą. - Polacy lepiej rozumieli ducha miłosierdzia niż nasi sąsiedzi, którzy chrześcijaństwo przyjęli znacznie wcześniej. Nie doświadczyliśmy też religijnych wojen – zauważył mówca.