1m 31s

Pasyjki „Pielgrzyma”

Miał mało czasu. tylko tyle, 
ile pali się mała świeca, 
by udowodnić, że godzien jest zwać się rzeźbiarzem.


Marta Woynarowska

|

14.04.2016 08:45Gość Sandomierski 16/2016

dodane 14.04.2016 08:45
0

Trudny egzamin musiał przejść Michał Kubicki, by wykazać się rzeźbiarskim kunsztem przed swym mistrzem. A uczył się w dość niecodziennym miejscu – w klasztorze w Jerozolimie. Trafił tam podczas jednej ze swych licznych pątniczych wędrówek.
„Pielgrzym” nie był bowiem z tych, co siedzą na miejscu. Wciąż coś go ciągnęło w obce strony, a szczególnie tam, gdzie były stare sanktuaria.
Niedoszły mnich
Michał Kubicki urodził się w Siedleszczanach, wiosce należącej do parafii Miechocin (obecnie osiedle Tarnobrzega). Przyszedł na świat 10 lat przed wybuchem powstania styczniowego. – Podstawy pisania i czytania poznał w tzw. szkole zimowej, w której uczył pan Róg – opowiada Sławomir Stępak, historyk, regionalista, pracownik tarnobrzeskiej Delegatury Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu, autor artykułów o „Pielgrzymie”. – Kiedy ukończył 18 lat, postanowił wstąpić do zakonu bernardynów.
Tu niestety młody Michał zderzył się z rzeczywistością, która dla przyszłego rzeźbiarza okazała się zbyt trudna. Po nieudanej próbie zostania zakonnikiem powrócił do rodzinnych Siedleszczan, ale jak się okazało, nie na długo. Zakosztował bowiem w pielgrzymkach do znanych miejsc świętych.
Niestrudzony pątnik
I tak zaczęła się pielgrzymia epopeja Kubickiego.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5