Armia turecka opanowała Radomyśl nad Sanem.
W Wielką Sobotę "armia turecka" przeszła wraz z wiernymi z Małego Rynku do parafialnego kościoła. – Poświęcenie ognia, od którego kapłan zapala paschalną świecę, rozpoczyna liturgię Wielkiej Soboty. W tym obrzędzie asystuje kilku oficerów tej armii. Po liturgii kapłan intonuje radosne "Alleluja!". Rozlega się "Gloria" grana przed radomyską orkiestrę, a przewiązany żałobnym kirem sztandar "armii tureckiej" zostaje rozwiązany. Słychać wystrzały – opowiada ks. Józef Turoń, kustosz sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszania w Radomyślu nad Sanem.
Po liturgii Wielkiej Soboty "armia turecka" udała się ponownie na Mały Rynek; piechota podążała w zwartym szyku, a konnica jechała wzdłuż całej ulicy. Na Małym Rynku orkiestra dała krótki koncert. Całość zakończył pokaz sztucznych ogni.
- "Armia turecka" to pamiątka po wyprawie mieszkańców Radomyśla nad Sanem pod Wiedeń, gdzie wraz królem Janem III Sobieskim pokonali Turków. Powrócili do domu w Wielki Piątek 1684 roku. W czasie nabożeństwa weszli do kościoła parafialnego w zdobycznych tureckich strojach i zaciągnęli wartę przy grobie Jezusa – wyjaśnia Bogusław Kopacz, autor przewodnika po radomyskim sanktuarium.