W Tarnobrzegu każdego roku poszerza się grono emerytów. Wielu z nich nie wyobraża sobie biernego spędzania czasu, zwłaszcza gdy dzieci, wnuki mieszkają daleko od rodzinnego domu.
Drugi dzień z rzędu domownicy Domu Dziennego Pobytu w Tarnobrzegu „imprezują”. – Dzisiaj imieniny obchodzi nasza ukochana pani Frania – wyjaśnia Krzysztof Kowalczyk, kierownik instytucji. – Dlatego śmiejemy się, że znowu impreza. Solenizantka z bukietami wiosennych kwiatów, otoczona przez koleżanki i kolegów, z uśmiechem przyjmuje od nich życzenia i całusy. Na wszystkich czeka również słodki poczęstunek, a do niego kawa, herbata oraz symboliczna lampka wina. – No jak tu żyć, wczoraj piliśmy, dzisiaj znowu pijemy – śmieje się pan Henryk, dusza towarzystwa, człowiek o niewyczerpanym źródle dowcipnych puent. – Heniu potrafi rozładować każdą sytuację i rozbawić nawet największego ponuraka – zauważa pani Maria. – A nasza Franusia to taki kochany człowiek, który każdemu pomoże, zwłaszcza jak trzeba zwęzić, skrócić coś lub zeszyć. Złota krawiecka rączka – dodaje pani Maria.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.