- Wiara pozwala mi znosić cierpienie i dalej walczyć - zapewnia Paweł.
Zadebiutował dosyć późno, bo mając 51 lat. Nie zostałby poetą, gdyby nie nieuleczalna choroba - stwardnienie zanikowe boczne, która prowadzi do zniszczenia komórek nerwowych odpowiedzialnych za pracę mięśni. Obecnie Paweł Frączek, mieszkaniec Niska, bo o nim mowa, porusza się tylko na wózku. Ma bardzo duże problemy z wysławianiem się.
W tomiku pt. „Zapisane (z) wiarą” pan Paweł zawarł kilkadziesiąt wierszy. Wszystkie bardzo emocjonalne a ostatni pochodzi z grudnia 2015 r.
- Jako poeta Paweł Frączek taryfy ulgowej nie potrzebuje. Jest twórcą zasługującym na zaistnienie w rubrykach poetyckich, wydanie samodzielnych tomików, spotkania autorskie poświęcone jego twórczości - powiedział Ryszard Mścisz, autor recenzji do debiutanckiego tomiku.
Prezentacja tomiku odbyła się w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 w Nisku. Przybyli na nią przede wszystkim znajomi oraz przyjaciele z Teatru „Kontynuacja” i Niżańskiego Centrum Kultury „Sokół”. Pan Paweł, który na co dzień pracował jako leśnik, w wolnych chwilach był aktorem (na teatralnych deskach wystąpił aż 70 razy).
- Nie sądziłem, że przyjdzie mi zagrać tak dramatyczną rolę życia - tak, ustami żony Marii, podsumował swój obecny stan bohater spotkania.
Wiersze Pawła Frączka czytali koledzy aktorzy z Teatru „Kontynuacja”.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 28 luty br.).