- Miłość dla mnie jest jak poranna rosa - stwierdza Staszek.
Od wielu lat wciąż słyszymy w różnych miejscach, mediach, że prawdziwi romantycy wyginęli. A tymczasem, jak o tym można się przekonać w rozmowie z uczniami Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Jana Pawła II w Tarnobrzegu, nic bardziej mylnego.
Okazuje się, że wśród młodego pokolenia postrzeganego jako zainfekowanego komputerami, Internetem i wszelkimi innymi nowinkami technicznymi, są osoby, które postrzegają uczucia w prawdziwie Mickiewiczowski sposób i potrafią o nich mówić w równie pięknym języku.
Staszek, choć jest bardzo młodym człowiekiem, stojącym dopiero u progu dorosłości - w tym roku czeka go egzamin maturalny - do miłości, jak i innych uczuć podchodzi niezwykle poważnie i dojrzale.
Poza tym, jak na artystyczną, niepokorną duszę przystało, o miłości potrafi mówić w sposób dzisiaj niespotykany.
- Miłość jest jak pojawiająca się tęcza na niebie - mówi Staszek, uczeń III klasy KLO im. św. Jana Pawła II w Tarnobrzegu. - Skąd takie moje skojarzenia? Gdyż miłość tak jak rosa i tęcza zaskakują nas swoim pojawieniem, ale również nagłym zniknięciem. Byłem zakochany, teraz jestem - jak to się określa - wolny, dlatego doskonale rozumiem uczucia towarzyszące zakochaniu i rozstaniu. I miłości, i tęcza urzeka nas, fascynuje. A kiedy znikają zastanawiamy się, jaki był tego powód.
– Mnie miłość wywróciła świat do góry nogami - zwierza się Ala, koleżanka Staszka z klasy. - Kiedy pojawiła się, nie byłam w stanie o niczym myśleć, na niczym się skupić. Okazało się przy okazji, że ja pełna pośpiechu, mająca mnóstwo spraw do załatwienia, nagle zwolniłam tempo i wcale nie było mi z tym źle.
- Bo miłość zaczyna się od fascynacji, która wypełnia cała naszą głowę, wszystkie myśli. Dlatego myślimy wciąż o tej jednej osobie - wtrąca Staszek. - Fascynacja prowadzi nas dalej, nakłania do lepszego poznania tego kogoś, z kim chcemy dzielić swój czas i poznawać go coraz bardziej, i bardziej. Potem nadchodzi czas decyzji. Bo miłość to nie tylko uczucie, ale również decyzja. Musimy zdecydować się na konkretny krok: że chcemy kochać. I uczucie plus owa decyzja to jest właśnie WIELKIE KOCHANIE.
Oboje podkreślają zgodnie, że miłość to także odpowiedzialność za drugą osobę i za siebie. - Miłość to nie zabawka, to poważne i bardzo głębokie uczucie, którego nie można lekce sobie ważyć.
Ala ma nadzieję, że jej chłopak przygotuje jakąś małą i miłą niespodziankę walentynkową.
- Nie obchodzimy 14 lutego w jakiś huczny sposób. Ot, spotykamy się, wręczamy mały drobiazg. Chodzi przecież przede wszystkim o to, by być ze sobą - podkreśla Ala.
Nasz konkurs walentynkowy TUTAJ