1m 20s

Szalone dni

Tradycja. Co roku we wtorek przed Środą Popielcową przez Radomyśl nad Sanem przechodzi barwny korowód zapustników. Przebrani w dziwaczne stroje i ukryci za maskami ściągają tłumy gapiów z całej Polski.

Andrzej Capiga

|

04.02.2016 00:00Gość Sandomierski 06/2016

dodane 04.02.2016 00:00
0

Radomyskie zapusty to przede wszystkim comber i parada przebierańców. Comber kultywowany jest tutaj jeszcze od czasów zaborów. Skąd pochodzi jego nazwa, tego dokładnie nie wiadomo. Prawdopodobnie najbliżej prawdy jest Czesław Witkowski z Krakowa, który podaje następującą wersję powstania combra (cąbra): „W XVII wieku była to zabawa kobiet odbywająca się w tłusty czwartek i trwająca do trzech dni. W Krakowie na rynku gromadziły się przekupki, dziewczęta służebne i kobieca biedota miejska, a wybrawszy spośród siebie marszałkową, tańczyły z wielką wrzawą dookoła rynku i ratusza. Dopadłszy nieżonatego mężczyznę, stroiły go w wieniec grochowy i zmuszały do ciągnięcia kloca, a biegnąc za nim, wołały: Cąber! Cąber!”. A w gwarze ludowej combrzyć (cąbrzyć) znaczy skubać, targać za włosy. W 1836 r. Austriacy zakazali tych zabaw. Zwyczaj ów w południowo-wschodniej Polsce do dziś zachował się tylko w Radomyślu nad Sanem.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5