Grupa zdesperowanych mieszkańców Jastkowic chce odwołać wójta gminy.
Są to mieszkańcy ul. Fedorowskiego, którzy twierdzą, iż są traktowani po macoszemu przez miejscowy samorząd; płacą bowiem podatki, ale nie dostają nic w zamian. A chcieliby, na przykład, aby gmina położyła na ich drodze asfalt, gdyż dziurawa jezdnia i unoszący się pył utrudniają im życie, nie mówiąc już o psujących się samochodach. Niestety osoby, które mają żal do gminy i zbierają podpisy pod odwoławczym referendum chcą pozostać anonimowe.
- Na ulicy Fedorowskiego w Jastkowicach położyliśmy już asfalt na długości 800 m. Do ostatniej posesji brakuje jeszcze 350 m. Przy tym odcinku drogi znajduje się 13 domów, ale tylko w 4 ich właściciele się zameldowali. Położenie asfaltu dla tych kilku posesji kosztowałoby gminę minimum 130 tys. zł.- wyjaśnia zastępca wójta gminy Pysznica Aleksander Jabłoński.
Rada Gminy Pysznica nie ujęła tej inwestycji położenia asfaltu na ul. Fedorowskiego w tegorocznym budżecie z powodu braku pieniędzy. - Realizujemy bowiem dwie kosztowne inwestycje kanalizacyjne: w Olszowcu i Sudołach. Nie możemy więc zaczynać następnej. Tym bardziej, że wszelkie prace prowadzimy za własne środki, bez żadnej zewnętrznej pomocy - dodał Józef Gorczyca, przewodniczący Rady Gminy Pysznica.
Na asfalt, jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Gminy w Pysznicy, czekają nie tylko mieszkańcy ul. Fedorowskiego. Gmina ma ponad 67 km dróg publicznych. Do tej pory udało się wyremontować prawie 41 km. W ubiegłym roku zaś wyasfaltowano ponad 4,8 km.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 7 lutego br. ).