Strefa zagrożenia

Stalowowolskie stawy osadowe są na liście 40 krajowych bomb ekologicznych.

0m 43s

Stalowa Wola od lat słynie z bardzo dobrej jakości wody. Śmiało można pić nawet kranówę. Jest jej pod dostatkiem, dlatego miasto nigdy nie apelowało do mieszkańców o oszczędne użycie. Rocznie dostarcza odbiorcom aż 3 mln m sześc. wody. Problem jednak w tym, że ujęcia, z których jest czerpana zarówno dla miasta, jak i sporej części Podkarpacia, położone są zaledwie 3 km od sześciu stawów osadowych (pięć ziemnych i jeden betonowy), gdzie przez lata Huta Stalowa Wola składowała niebezpieczne odpady, w tym metale ciężkie i lakiery. Miasto przejęło je w 2009 r.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5