Bajecznie kolorowo, zaskakująco, słodko, radośnie, a czasami nawet wybuchowo.
Przez miasta, miasteczka i wioski naszej diecezji po raz kolejny przeszły orszaki Trzech Króli. Trzeba przyznać, że niektórym organizatorom nie brakowało fantazji przy wymyślaniu atrakcji towarzyszących uroczystości. Były zwierzęta, przejażdżki bryczką, krótkie uliczne spektakle, np. o przepędzaniu diabłów z karczmy. Inne orszaki miały skromniejszy przebieg, ale i tak radości nie brakowało. A o tym wszystkim, co się działo 6 stycznia – na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.