Jak wygląda Boże Narodzenie w Papui-Nowej Gwinei? Wigilia w temperaturze ponad 30 stopni Celsjusza, przy choince zrobionej z gałązki krotonu i kwiatu hibiskusa to święta misjonarza ks. Grzegorza Kasprzyckiego.
Mimo że w tym roku pogoda nas rozpieszcza i chyba zatęskniliśmy za śnieżnymi świętami, trudno sobie wyobrazić święta w upale i wilgotności dochodzącej do 95 proc. – Okres świąt Bożego Narodzenia w Papui to czas pory deszczowej, więc w samą Wigilię od rana na horyzoncie wisiały ciężkie chmury zapowiadające długie godziny deszczu. W Bitokara, mojej parafii, wstaje się wcześnie, bo nie sposób spać przy śpiewie ptaków i pokrzykiwaniach ludzi, którzy od wczesnych godzin rannych krzątają się przy parafii. Podczas porannej modlitwy cieszyłem się, że kilka dni wcześniej założyłem w oknach siatki przeciw owadom, bo od kilku już dni na zewnątrz trudno się odgonić od całej chmary komarów – opowiada ks. Grzegorz Kasprzycki, misjonarz w Papui-Nowej Gwinei.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.