Ostatnie roraty w niżańskim sanktuarium.
A były to roraty dla dzieci. Eucharystii przewodniczył ks. Franciszek Grela, proboszcz parafii św. Józefa w Nisku.
- Roraty to przygotowanie do Bożego Narodzenia. Zwracamy podczas nich szczególną uwagę na Matkę Bożą, która dała światu Zbawiciela. Ponadto tworzy się już przedświąteczny nastrój. Roraty mają przecież niepowtarzalny urok - wyjaśnił proboszcz.
Z dziećmi zaś dialog o świętości prowadził ks. Janusz Borowski. - Naszym przewodnikiem jest św. Jan Paweł II. On jest już w niebie obok Jezusa. Cieszy się z tego powodu, rozmawia z Nim, tak jako to czynił, gdy był z nami - powiedział ks. Janusz.
Roraty w Nisku
Ks. Franciszek Grela losuje figurki
Andrzej Capiga /Foto Gość
Potem wypytywał dzieci, czym się powinien cechować święty.
- Miłością do Boga i bliźniego - odpowiadały maluchy. Tegoroczne roraty odbywały się pod hasłem: „W Roku Miłosierdzia odkrywamy skarby św. Jana Pawła II”. Pierwszym skarbem była rodzina a ostatnim - właśnie świętość. Dzieci odkrywały je na specjalnej tablicy. Ostatni skarb odkrył Tymoteusz.
Po Eucharystii ks. Franciszek Grela rozlosował wśród dzieci dwie figurki: św. Józefa i Matki Bożej. Tym razem szczęście dopisało Tomaszowi Łasko i Alicji Dąbek. Alicja wylosowało figurkę Matki Bożej a Tomasz - św. Józefa.
Dzieci zabrały figurki do domu, gdzie wraz z całą rodziną będą się do nich modlić.