- Potrzebujemy nieugiętości św. Barbary w walce z naszymi osobistymi i narodowymi grzechami. Musimy rzucić wyzwanie złu, a przecież najtrudniej jest walczyć z własną słabością - mówił bp Krzysztof Nitkiewicz podczas barbórkowego święta.
– Już po raz 26. stajemy przed św. Barbarą, aby oddawać pod jej opiekę górników, ludzi pracujących w niebezpiecznych warunkach, naszych parafian, a także i osoby bezrobotne, których także jest patronką. Polecamy jej nasze troski i zawierzamy wspólna przyszłość – podkreślał ks. Stanisław Bar, proboszcz parafii.
Mszy św. ku czci patronce parafii i górniczej braci sprawowanej przez kapłanów z tarnobrzeskich parafii przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz, który podczas homilii wskazywał na konieczność odbudowy codziennego życia na wartościach ewangelicznych i umacniania osobistej wiary na Chrystusie. – Tegoroczne wspomnienie św. Barbary przypada w roku 1050. rocznicy chrztu naszej ojczyzny. Dzięki jego przyjęciu obce sobie plemiona, prymitywne i okrutne, stały się Polską - chrześcijańskim i europejskim narodem. Pomimo to w naszych codziennych odniesieniach niemało jest jeszcze czci bożków, agresji i upadku obyczajów. Jakbyśmy wrócili do czasów pogańskich, do czasów walki o ogień. Dlatego stoimy wszyscy przed koniecznością gruntownej odnowy. Potrzebujemy nieugiętości św. Barbary w walce z naszymi osobistymi i narodowymi grzechami. Musimy rzucić wyzwanie złu, a przecież najtrudniej jest walczyć z własną słabością. I chociaż nazywamy siebie chrześcijanami, trzeba nam, podobnie jak św. Barbara, uczynić Chrystusa kamieniem węgielnym naszego życia – wskazywał bp Krzysztof Nitkiewicz. Wspólna modlitwa zgromadziła przedstawicieli władz miasta, zakładów związanych z przemysłem siarkowym, liczne poczty sztandarowe oraz przede wszystkim górników i parafian.