Cwane puszki

Powinniśmy wspierać tylko sprawdzone fundacje i stowarzyszenia.

Do nich to zbierają pieniądze w Stalowej Woli i Grębowie osoby podszywające się pod Stowarzyszenie „Dobro Powraca”.  Jego prezes Konrad Mężyński poinformował o tym policję oraz poprosił media o ostrzeżenie swoich czytelników. - Puszki obklejone wizerunkami podopiecznych stowarzyszenia pojawiły się przed dworcem PKS w Stalowej Woli oraz roznoszone są do mieszkań w blokach. Stowarzyszenie nie zbiera datków do puszek. Z reguły prosimy o przelewanie pieniędzy na nasze konto. Czasami robimy tzw. zbiórki wewnętrzne, czyli nasi wolontariusze, za zgodą właściciela instytucji, bezpośrednio tam zbierają pieniądze. Zawsze też są odpowiednio oznakowani i w każdej chwili można ich wylegitymować - zapewnił Konrad Mężyński podczas konferencji prasowej w Inkubatorze technologicznym.

Przedstawicielka Urzędu Skarbowego w Stalowej Woli Anna Haniecka zachęcała do przekazywania darowizn na rzecz osób potrzebujących wprost na konto bankowe konkretnego stowarzyszenia. - Mamy wtedy pewność, że pieniądze trafią do właściwej osoby. Ponadto taką darowiznę można sobie odliczyć w rocznym zeznaniu. Osoby fizyczne do 6 proc. dochodu, a prawne nawet do 10 proc. Trzeba tylko posiadać dowód takiej wpłaty - wyjaśniła Anna Haniecka.

Charytatywne zbiórki   Charytatywne zbiórki
Fachowcy ostrzegali przed oszustami
Andrzej Capiga /Foto Gość

Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy Komendy Policji w Stalowej Woli, poinformował, iż nie udało się niestety złapać żadnego z tych oszustów, gdyż szybko znikają z miejsca przestępstwa. Przestrzegł jednak, iż przedświąteczny czas obfituje w różne charytatywne zbiórki, które skrzętnie wykorzystują też oszuści. - Wyłudzają oni pieniądze na cele nie mające nic wspólnego z pomocą. Osoba która kwestuje winna być właściwie oznakowana, powinna posiadać identyfikator ze zdjęciem, a puszka musi być obanderolowana. Każda zbiórka publiczna podlega rejestracji w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji i można ją sprawdzić.

Obecnie pod opieką stalowowolskiego Stowarzyszenia „Dobro Powraca” jest pięcioro podopiecznych: Łukasz Sobiło (potrzeba ok. 400 tys. zł na zakup leku ratującego jego życie), 9 - letni Antoś (zabiegi rehabilitacyjne i leczenie po rozległym oparzeniu), panie Zosia i Helena (chore na raka trzustki, koszt zabiegu ok. 73 tys. zł.) i Krzysztof Sowa.  

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..