- Na naszej wystawie zaprezentowało swoje najpiękniejsze okazy ponad 30 hodowców. Gołębie reprezentujące 51 ras oceniało 5 sędziów, przyznając w każdej z kategorii tytuł championa regionu - poinformował Szymon Żyła, organizator wystawy.
Wystawę zorganizowano w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sandomierzu. W poszczególnych klatkach i wolierach można było oglądać najprzeróżniejsze gołębie piękności. Były pośród nich pawiki angielskie, garłacze, brodawczaki, olbrzymy rzymskie, loczki, perukarze, kariery, mewki chińskie, polskie i orientalne, kingi, czajki wiedeńskie i saksońskie, brodawczaki świętokrzyskie, gołoszyjki rumuńskie, różne gatunki garłaczy i turkotów.
– Już w piątek wystawcy przywozili swoje okazy, które oceniało 5 wykwalifikowanych sędziów oceniających cechy konkretnych gołębi według opracowanego wzorca rasy – tłumaczy S. Żyła, prezes Sandomierskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego. Komisja brała pod uwagę najdrobniejsze szczegóły, między innymi: wygląd głowy, dzioba, szyi, skrzydeł i ogona, strukturę piór oraz kolor. – Tak, jak modelka przygotowuje się przed wyjściem na pokaz, tak każdy hodowca bardzo indywidualnie przegotowuje swoje okazy na wystawę. Hodowcy podają im wcześniej lepszą karmę, witaminy, a przed samą wystawą myją piórka i nóżki, przycinają pazurki, a nawet smarują olejkami – opowiada S. Żyła.
W kolejne dwa dni wystawę mogli oglądać hodowcy i miłośnicy gołębi oraz wszyscy zainteresowani. Przybywający na wystawę z zainteresowaniem przyglądali się różnorodnym i ciekawym pod względem wyglądu ptakom. Niektórzy po raz pierwszy mieli okazję zobaczyć niektóre rasy. Szczególnie najmłodsi okazywali zainteresowanie często egzotycznie wyglądającym okazom.
Zadowolony z wystawy był Sławomir Zimoląg, którego gołąb rasy mewka polska wywalczył jedną z czołowych lokat. – Wyhodowanie ptaka o pięknych i wyrazistych cechach danej rasy to często kwestia kilkuletniej selekcji. Trzeba umieć dobierać pary, aby ich potomstwo było w klasie champion. U rasy mewka polska szczególnie ważny jest kształt główki, koronki i dzióbka, kolor zaś jest już mniej istotny. Ja hodowlą gołębi ras ozdobnych zajmuję się od ponad 20 lat – opowiadał S. Zimoląg z Nikisiałki Dużej.
Stałym bywalcem sandomierskiej wystawy jest Jarosław Dąbrowski, który swoje najlepsze gołębie prezentował wraz z synami Dawidem i Patrykiem. – To moje życiowe hobby, które przechodzi teraz na synów. W rodzinnej hodowli mamy 16 ras gołębi. Niektóre z nich nie są absolutnie na sprzedaż, to one stanowią o tym, że mogę w danej rasie stanowić krajową czołówkę. W mojej hodowli już kilka sztuk nosi tytuł mistrza Polski w swojej rasie. Cieszy to, że synowie także pochłonięci są tą pasją, staje się ona, można powiedzieć, rodzinną tradycją. Aby wyhodować piękny okaz, potrzebne są cierpliwość, konsekwencja w selekcji i doświadczenie w hodowli. Zdobyte puchary, nagrody i tytuły potwierdzają klasę hodowcy, a to jest powód do dumy – podkreśla J. Dąbrowski z Daromina.