Pomagamy i wymagamy. To hasło nowej polityki mieszkaniowej miasta.
Nie będzie żadnego pobłażania dla lokatorów mieszkań komunalnych, którzy uchylają się od płacenia czynszu lub demolują swoje mieszkania. Tak zapowiedział prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny. Zero tolerancji będzie także dla „trudnych” lokatorów, którzy swoje mieszkania zamieniają w meliny, utrudniając w ten sposób życie sąsiadom.
Z drugiej strony miasto wyciągnie rękę do tych lokatorów mieszkań komunalnych, którzy nie spłacają zadłużenia nie ze swojej winny (brak pracy, choroba). Obecnie winni są oni Zakładowi Administracji Budynków 13 mln zł, w tym 5 mln zł to karne odsetki. Niektórzy zalegają ze spłatą nawet ponad 30 tys. zł.
Dzięki nowej polityce mieszkaniowej, którą jeszcze w tym roku powinna przyjąć Rada Miejska, zadłużeni lokatorzy komunalnych mieszkań będą mogli pozbyć się długu na dwa sposoby. Po pierwsze, poprzez odpracowanie swoich czynszowych zaległości wykonując na przykład różne prace porządkowe w mieście a nawet roboty remontowe w przypadku posiadania odpowiednich uprawnień. Po drugie, przez restrukturyzację zadłużenia.
Nowa polityka
"Trudny" dom przy ul. 1 -Sierpnia
Andrzej Capiga /Foto Gość
- Chcemy zaproponować program, który umarza 100 proc. odsetek oraz część zadłużenia podstawowego w przypadku podjęcia zobowiązania o spłacie długu w określonym terminie, w którym lokator wykaże się też regularnym wnoszeniem bieżących opłat - powiedział Lucjusz Nadbereżny.
Program odpracowywania czynszowych zaległości wejdzie w życie na podstawie zarządzenia prezydenta, natomiast program restrukturyzacji zadłużenia musi wpierw zatwierdzić Rada Miejska.