W Stalowej Woli testują nowe sposoby walki z nieprzyjemnymi zapachami z odpadów komunalnych.
Zakład Mechaniczno – Biologicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Stalowej Woli testuje właśnie różne sposoby wyeliminowania przykrego zapachu wydobywającego się z placu z pryzmami odpadów.
– Kiedy kilkanaście dni temu, na wskutek inwersji temperatury, doszło do nasilenia się smogu w Krakowie, w Stalowej Woli ta temperaturowa anomalia sprawiła, że nieprzyjemna woń była odczuwalna w sąsiadującym z nami przedsiębiorstwie. Stąd decyzja o wyposażeniu naszego zakładu w urządzenia bądź materiały, które sprawią, że do takich zdarzeń w przyszłości nie będzie dochodziło. Chcemy uporać się z tym problemem do wiosny – zapewnia Mariusz Piasecki, dyrektor w Miejskim Zakładzie Komunalnym.
Pierwszą firmą, jaka zjawiła się na testy, był producent urządzeń wytwarzających specjalną mgłę neutralizującą zapachy. – Prezentujemy mobilne urządzenie, które służy do ograniczania nieprzyjemnych zapachów. Mgła jest wytwarzana pod wysokim ciśnieniem ze specjalnego roztworu wodnego z dodatkiem specjalnego preparatu. Aby skutecznie zneutralizować zapachy z placu z pryzmami odpadów, możemy zaproponować użycie około dziesięciu takich urządzeń jednocześnie – wyjaśnia Ewa Kucińska-Szulc, przedstawicielka firmy.
W zależności od pogody, armatki mgłowe mogłyby pracować z przerwami lub w trybie ciągłym. W tym drugim wariancie, jedno takie urządzenie rozpyla około 30 litrów roztworu na godzinę. Koszt jego zakupu to 9 tys. zł.
Walka z zapachami
Trzeba zakupić 10 takich armatek
MZK Stalowa Wola
Jak jeszcze można sprawić, aby z pryzmy śmieci nie wydobywała się nieprzyjemna woń? – Innym rozwiązaniem jest specjalny granulat z bakteriami. Dosypujemy go do wysortowanych śmieci organicznych. Przez 2 tygodnie bakterie inkubują się, a potem neutralizują nieprzyjemne zapachy. Jesteśmy już w kontakcie z francuską firmą, która we Włoszech obsługuje bardzo dużo podobnych instalacji jak nasza. A tam, wiadomo, temperatury są wyższe niż w Polsce. Francuscy inżynierowie przyjadą do Stalowej Woli albo pod koniec listopada albo na początku grudnia – dodaje Janusz Siek, kierownik Zakładu Mechaniczno – Biologicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Stalowej Woli.