Podczas czterech comiesięcznych imprez popularyzują dobrą i ciekawą kulturę. Reaktywowali też kawiarenkę „Przystań”.
Stowarzyszenia "Pokój i Dobro" w Stalowej Woli oraz kawiarenka "Przystań" działające przy klasztorze braci mniejszych kapucynów w Stalowej Woli - Rozwadowie są twórcami, projektu, cyklu wydarzeń kulturalnych, prezentowanego pod wspólną nazwą "Przystań z Qulturką".
- Pragniemy w ten sposób pokazać potencjał, jaki tkwi w mieszkańcach i osobach pochodzących ze Stalowej Woli, umożliwić spotkania z wartościowymi osobami, zaczerpnięcia z bogactwa i piękna poezji, czy też stworzyć okazję do poszerzania horyzontów myślowych i podnoszenia poziomu kultury naszych mieszkańców i przybywających gości. Robimy to poprzez comiesięczne wydarzenia, które nie tylko promują inicjatywy mieszkańców naszej gminy, ale także samo miasta - wyjaśniła Anna Chruściel, koordynator projektu a zarazem członek Stowarzyszenia „Pokój i Dobro”
Projekt „Przystań z Qultukrą” to także reaktywacja życia kulturalnego kawiarenki „Przystań” w Stalowej Woli, która od przeszło 20 lat wpisuje się w krajobraz imprez i spotkań kulturalnych miasta a znaduje się zabytkowych podziemiach klasztoru kapucynów. - Nasz projekt adresujemy do każdego: do młodzieży, studentów, dorosłych i seniorów z całej gminy Stalowa Wola - dodała pani Ania
Pierwsze spotkanie z tego cyklu odbyło się we września. I był to koncert zespołu „Ziemiah” promujący stalowowolskiego kapele rockowe. Podczas drugiego jego uczestnicy wyruszyli stopem z Jakubem Rydkodymem (prowadzi podróżniczego boga, gdzie doradza, jak podróżować autostopem) do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To najbliższe, 21 listopada o godz. 19, nosi tajemniczy tytuł „Kraina łagodności” i będzie prezentacją poezji śpiewanej oraz wierszy własnego autorstwa. - Ostatnie , 5 grudnia, dotyczyć będzie rękodzieła i będzie połączone z kiermaszem artystów i rękodzielników ze Stalowej Woli okraszonym muzyką folkową. Będzie to również dobra okazja, by zakupić ciekawe i oryginalne prezenty na gwiazdkę - zachęcała pani Ania.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 15 listopada br.)/