Czy stare drzewa, w tym ponadstuletnie lipy, zostaną wycięte, bo niektórym mieszkańcom przeszkadzają liście i ptasie odchody na nagrobkach?
Chodzi o kilkanaście drzew, a sprawa - jak zapewnia Janusz Wiciński, członek rady parafialnej w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski we Wrzawach - zaczęła się 13 lat temu. Wtedy bowiem zakończyło się porządkowanie cmentarza i jego grodzenie, a parafianie zaczęli budować kosztowne nagrobki. - Kiedy cmentarz był w nieładzie, pełen chaszczy, wtedy drzewa nikomu nie przeszkadzały. Teraz zwolennicy ich wycięcia narzekają, że muszą częściej czyścić nagrobki z liści i ptasich odchodów. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że drzewa nie niszczą samych nagrobków - mówi J. Wiciński.
Drzewa, chociaż znajdują się na cmentarzu, którego najstarsza część jest wpisana do rejestru zabytków, nie są jednak jeszcze pomnikami przyrody. Eksperci z Rzeszowa podczas wizji lokalnej uznali, są jeszcze za młode, choć niektóre mają ponad 100 lat. - Do tej pory żadne ze starych drzew nie zostało uszkodzone, ale te, które rada parafialna posadziła wzdłuż ogrodzenia cmentarza - świerki, sosny, graby i brzozy, już tak - a to zostały złamane, a to podlane szkodliwą substancją - dodaje pan Janusz.
Rada parafialna nie pozwala drzewom rosnąć dziko. - Rok temu wynajęliśmy specjalistyczną firmę do ich pielęgnacji. Zrobili porządek, wycinając zbędne gałęzie. Teraz drzewa nikomu nie zagrażają - zapewnia pan Janusz.
Cmentarz we Wrzawach
Znajduje się tam kilkanaście starych drzew
Andrzej Capiga /Foto Gość
Na cmentarzu pod ponadstuletnią rozłożystą lipą spotykamy panią Alę, parafiankę, która porządkuje grób bliskich. - Nasz cmentarz z tymi drzewami jest bardzo radosny. Proszę porównać go z tym w pobliskim Antoniowie, gdzie wycięto drzewa. Jest tak pusto i smutno - mówi.
Zdecydowanym przeciwnikiem wycinki drzew na cmentarzu we Wrzawach jest też miejscowy radny Wacław Pyrkosz. - Jest to wierutna głupota. Brak słów. Jak on będzie wyglądał bez tych pięknych lip? - zastanawia się.
Do sprawy powrócimy w wydaniu papierowym. W najbliższą niedzielę ewentualną wycinką ma się bowiem zająć rada parafialna. Przepytamy też zwolenników usunięcia drzew, którzy na razie są w ukryciu.