Cmentarz w Racławicach jest jedną z najstarszych nekropolii regionu.
Na powierzchni około 2,2 ha rozmieszczonych jest ponad 80 zabytkowych nagrobków z XIX i początku XX wieku; najstarszy zidentyfikowany, w kształcie doryckiej kolumny, to miejsce pochówku Jana Piotrowskiego, zmarłego w 1834 r. Obecnie chowani są tutaj mieszkańcy dwóch parafii: Racławic i Podwoliny.
Na racławickim cmentarzu spoczywa wielu zasłużonych mieszkańców regionu.Jedną z takich osób był z pewnością Jan Gisges-Gawroński, uczestnik powstania styczniowego. Po powrocie z zesłania na Sybir pracował jako sekretarz Rady Powiatowej w Nisku. Był dziadkiem pisarza Jana Marii Gisgesa, autora trylogii „Lasowiacy”. Z kolei Stanisław Bresiewicz osiedlił się w Nisku w 1892 r. Był lekarzem i do tego wszechstronnie utalentowanym: malował, rzeźbił i grał na okarynie. Zmarł 9 lat po przeprowadzce, podczas epidemii tyfusu plamistego, gdy pomagał innym. Paweł Szoja miał zaledwie 24 lata, kiedy zmarł. W 1914 r. jako student na ochotnika wstąpił do Legionów Polskich. Był trzykrotnie ranny i trafił do szpitala. Zmarł tam na cholerę. Pośmiertnie został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Ksiądz Wojciech Sapecki objął probostwo w Racławicach w 1905 r. Posługiwał w trudnym okresie I wojny światowej. Rosjanie spalili XVIII-wieczny kościół, nabożeństwa odbywały się w tymczasowej drewnianej kaplicy. Ks. Sapecki angażował się także w życie społeczne, będąc prezesem niżańskiego oddziału Towarzystwa Kółek Rolniczych we Lwowie. Wojciech Marchut był ojcem jedenaściorga dzieci. Obowiązki rodzicielskie nie przeszkodziły mu zostać posłem na Sejm Ustawodawczy II Rzeczypospolitej. Pisał też artykuły do ilustrowanego tygodnika „Przyjaciel Ludu”. Janina Korecka, magister farmacji, w 1939 r. nie porzuciła apteki – pomagała potrzebującym. Później także Żydom. Jej apteka służyła jako miejsce rozprowadzania tajnej prasy. Angażowała się w antyhitlerowską działalność. W 1944 r. bezinteresownie przekazała apteczkę z lekami dla powstałego Gimnazjum i Liceum w Nisku. Do uratowania Żydówki (Judyty Eisenberg) przyczynił się również kolejny proboszcz racławickiej parafii, ks. Franciszek Zmarzły. Sfałszował dla niej metrykę chrztu, dzięki czemu uzyskała okupacyjny dowód tożsamości.